Politycy Nowoczesnej i Teraz! dali przykład niesamowitej hipokryzji. Parlamentarzyści, którzy sprzeciwiali się rozszerzeniu programu „Rodzina 500 plus”, sami pobierają świadczenie na własne dzieci!
W tym niechlubnym gronie znaleźli się Paweł Pudłowski i Mirosław Suchoń (Nowoczesna), a także Joanna Schmidt i Joanna Scheuring-Wielgus (Teraz!). Jak wylicza „Super Express”, łącznie co miesiąc wspomniana czwórka pobiera na swoje dzieci 2,5 tys.. zł.
Jak się tłumaczą?
Niech PiS nas nie szantażuje moralnie! Każdy, kto zgadza się z takim rozdawnictwem socjalnym, powinien brać to świadczenie i z podniesioną głową głosować przeciwko PiS-owi
– grzmi Joann Schmidt.
Nie rozumiem, dlaczego moje dzieci mają cierpieć. Bo tata jest politykiem?
– pyta z kolei Mirosław Suchoń.
W zupełnie inny sposób tłumaczy się z kolei Joanna Scheuring-Wielgus.
Złożyliśmy z Ryszardem Petru interpelację do Ministerstwa Finansów. Wynika z niej, że nie ma pieniędzy na 500 plus dla pierwszego dziecka
– podkreśla.
Na pytanie dziennikarzy „Super Expressu”, czemu sama korzysta z programu „Rodzina 500 plus”, odpowiada:
Każdy, kto ma dziecko, jako odpowiedzialny rodzic powinien wziąć. Nie ma dzieci lepszych i gorszych.
Jak widać, na wszystko można znaleźć wytłumaczenie. Nie zmienia to faktu, że politycy totalnej opozycji po raz kolejny udowodnili, że nie traktują na serio własnych postulatów. To powinna być ważna wskazówka dla ich potencjalnych wyborców.
gah/Super Express
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/444326-nie-chca-500-plus-dla-wszystkich-swoim-nie-zaluja