Nawet gdy już posprzątamy po strajku nauczycieli i opadnie kurz bitewny, to zastaniemy szkołę dokładnie taką, jaka była przed strajkiem. Może grona nauczycielskie na jakiś czas się podzielą, może ktoś się z kimś będzie jeszcze kłócił, ale do Dnia Nauczyciela wszystko się uładzi.
Nie liczę na wstyd, na zażenowanie nauczycieli, którzy teraz będą patrzeć uczniom w oczy. Tego wstydu zabrakło już przy egzaminach gimnazjalnych, podstawówkowych i przy /nie/klasyfikowaniu maturzystów. Nie bardzo wiem dlaczego teraz miałby się pojawić. Przegrana, uczynienie strajku wysiłkiem jałowym i bezcelowym może się zamienić wyłącznie we frustrację i różne odmiany radykalizacji, ale nie w nauczkę, doświadczenie płodne na przyszłość.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Krajobraz po zawieszeniu strajku. „GW” i „Rz” cytują rozgoryczonych decyzją Broniarza nauczycieli: „Cały świat się z nas śmieje”
W retoryce strajkujących, pod wpływem krytyki i komentarzy pojawiły się kwestie ogólnoszkolne jako przyczepka, a nawet garb do postulatów płacowych. Wyświechtane slogany o dobru dziecka i koniecznej reformie, o złej i opresyjnej szkole. Szkoła jako instytucja to twór ufoludków? Zgadzam się, w tej niegodnej szkole trudno być z godnością. Ale kto to jest „szkoła”? Czy nie głównie nauczyciele jako sprawcy i realizatorzy procesu wychowania i kształcenia? Czy nie ci koledzy, współstrajkujący zapewne, o których od dawna wiecie, że do zawodu się po prostu nie nadają? Czy godność to tylko kasa?
Marzę, aby tak obecnie z zachwytami podkreślana jedność nauczycieli w decyzji o odmowie pracy pojawiła się przynajmniej raz jeszcze, tym razem jako wspólny, przepełniony milionem twórczych pomysłów ruch nauczycielski na rzecz własnej podmiotowości ujawnionej nade wszystko w dziele wskrzeszania polskiej szkoły. Czekam na zamianę pojęć autonomia, kompetencje, dobre programy, edukacja przyszłości na konkrety, na wyraźnie określone działania, na dobrze skomponowane pomysły na inną niż dotychczasowa szkołę. Bo likwidacja biurokracji (na wskroś słuszne oczekiwanie), ustalenie nowych ram awansu to nie jest żadna zmiana. To tylko trochę komfortu w tej szkole, która jest. Odpoczęliście, pośpiewaliście to teraz pokażcie co potraficie, pokażcie co macie w swoich szufladach. Pomysły na stół, ale tylko te konkretne!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/444197-szkola-po-kiedy-opadnie-kurz-bitewny-bedzie-po-staremu