Moim zdaniem ustawa 447 żyje swoim życiem i nie należy się za bardzo w to angażować, aczkolwiek przydałoby się jakieś stanowisko, wyrażone choćby przez szefa polskiej dyplomacji
— mówi portalowi wPolityce.pl Jan Mosiński, poseł PiS, członek Komisji Weryfikacyjnej.
wPolityce.pl: Sprawa okładania kijami kukły Judasza w Pruchnika zyskała rozgłos na całą Europę. Stanowisko zajął nawet szef MSWiA. Czy to już nie przesada?
Jan Mosiński: Rzeczywiście sytuacja jest złożona. Biorąc pod uwagę ciągłe odpieranie zarzutów o antysemityzm wobec Polski, to sytuacja, jaka miała miejsce w Pruchniku, nam nie pomaga. Trzeba jednak zauważyć, że w wielu państwach, np. w Meksyku, w Kostaryce czy w Hiszpanii wspomniana tradycja jest kultywowana i to w dużo bardziej drastyczny sposób. Warto zwrócić uwagę, że od kilku lat zwyczaj nie był już praktykowany, ale go wznowiono. Dlaczego? Jaki był tego cel?
Czy ma Pan na myśli prowokację?
Być może chodziło właśnie o to, by dalej wysłuchiwać oskarżeń o antysemityzm. W Polsce to zjawisko jest niewielkie. W zestawieniu z innymi państwami, jesteśmy na szarym końcu tej haniebnej klasyfikacji.
Mało kto zwraca na to uwagę, bardziej akcentuje się incydenty. Czy to oznacza, że akurat Polacy mają bardziej uważać?
Należałoby postawić pytanie, czym się różni tradycja w Pruchniku od tradycji hiszpańskiej czy meksykańskiej. I tu, i tu podobnie potraktowano kukłę symbolizującą zdrajcę Jezusa. Czy to tradycja antysemicka? Myślę, że raczej nie. To wyrażenie gniewu wobec postaci, która zdradziła naszego Boga.
Również w tym kontekście wraca sprawa stosunków polsko-żydowskich, zaległych spraw, w tym ustawy 447. Czy nie brakuje stanowczego stanowiska rządu ws. tej regulacji?
Należy zauważyć, że zapisy ustawy 447 nie dotyczą prawa polskiego i nie mogą mieć skutków prawnych dla Polski z tego prostego względu, że państwo polskie już w latach 60. podpisało umowę z USA zamykającą tę kwestię. W każdym demokratycznym kraju, również w Polsce, obowiązuje prawo, zgodnie z którym majątek, po który nie zgłasza się właściciel lub jego spadkobiercy, staje się własnością Skarbu Państwa. Choćby z tego powodu ustawa 447 nas nie dotyczy. Owszem, niektóre środowiska twierdzą, że Polakom jeszcze przyjdzie spłacać mienie bezspadkowe, a pozyskane środki zostaną przeznaczone na cele diaspory żydowskiej.
Co w takim razie z 447?
Moim zdaniem ta ustawa żyje swoim życiem i nie należy się za bardzo w to angażować, aczkolwiek przydałoby się jakieś stanowisko, wyrażone choćby przez szefa polskiej dyplomacji. Brak zdecydowanego oświadczenia będzie rodzić wątpliwości, zwłaszcza gdzieś na obszarach elektoratu Prawa i Sprawiedliwość, bo właśnie z tych kręgów padają takie pytania.
A czy w Prawie i Sprawiedliwości trwa dyskusja właśnie na ten temat? Jest jakaś kość niezgody?
Nie ma kłótni. Z reguły wypowiadamy się na podstawie materiałów prezentowanych na portalu wPolityce.pl i w telewizji wPolsce.pl. Dyskutujemy i nie obawiamy się tego tematu. Konkluzje są z reguły takie, że inne państwo nie może obciążać nas swoją ustawą, bo to nie mieści się ani w kanonach prawa międzynarodowego, ani w stosunkach międzynarodowych, ani w praktyce międzynarodowej. Dla samych Amerykanów problemem pozostaje kwestia, jak to rozstrzygną. Przyjęli ustawę, jaką przyjęli, ale ta regulacja nie wiąże nas prawnie. Gdyby nawet miały pojawić się jakieś problemy, to wybroni nas arbitraż międzynarodowy. Poza tym, trochę czasu upłynęło, a niczego nie oddajemy, niczego nie płacimy, a to co przeszło we władanie Skarbu Państwa, jest we władaniu Skarbu Państwa. Polska spłaciła już ewentualne zobowiązania, a wszelkie roszczenia należy kierować do administracji Białego Domu.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/444081-mosinskibrak-oswiadczenia-ws-447-bedzie-rodzic-watpliwosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.