Rząd powinien pomóc w maturach, jest adresatem protestu i postulatów, akcji strajkowej, której nie było od lat. Ucieka się do większości parlamentarnej i prezydenta, który wykonuje polecenia partyjne — powiedział w Polsat News przewodniczący PO Grzegorz Schetyna, atakując PiS za tzw. ustawę maturalną, która ma uratować egzaminy przed groźbami strajkujących nauczycieli.

Nowela oświatowa przyjęta przez rząd! Jakie zmiany zakłada projekt? Co z klasyfikacjami i maturami? SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY!

NASZ NEWS. AKTUALIZACJA. Znamy szczegóły ustawy maturalnej. Nie będzie wydłużenia roku szkolnego. Matury jednak ustne i pisemne

Rząd powinien pomóc w maturach, jest adresatem protestu i postulatów, akcji strajkowej, której nie było od lat. Rząd powinien rozmawiać, a tego nie robi. Ucieka się do większości parlamentarnej i prezydenta, który wykonuje polecenia partyjne

— krytykował lider PO tzw. ustawę maturalną i rzekomy brak rozmów, choć jednocześnie ZNP i jego posłowie odrzucają zaproszenie do okrągłego stołu.

Nie spodobało mu się również to, że Sejm ma pracować w nocy i w przyspieszonym trybie nad wspomnianą nowelizacją.

To komplet amatorów, którym wszystko wypada z rąk

— dodał.

Najwidoczniej ani dziennikarz prowadzący rozmowę, ani Schetyna, nie przeczytali zapisów ustawy maturalnej. Szef PO drwił, że jeżeli rady pedagogiczne i dyrektorzy nie będą chcieli sklasyfikować uczniów, to będą musieli zrobić to samorządowcy. A wyraźnie w przepisach ujęto, że włodarz będzie wyznaczał nauczyciela.

Jeżeli dyrektor szkoły nie będzie chciał przeprowadzać klasyfikacji, to co, burmistrz będzie brał dziennik lekcyjny? To jest absurdalne. W jakim kraju my żyjemy?

— pytał Schetyna, przy czym dziennikarz nie wyprowadzał go z błędu.

Normalne matury, normalna szkoła i uczciwie opłacani nauczyciele - to powinien być priorytet

— stwierdził.

Lider PO nie chciał odnieść się do zagrożenia matur przez strajk nauczycieli, ale bronił ich.

To kwestia determinacji, nie tylko pieniędzy, ale godności

— powiedział.

W jesiennych wyborach PiS zapłaci za to ogromną cenę

— dodał.

Forma strajku jest drastyczna, ale dlatego, że nie podjęto z nimi rozmów

— bronił strajkujących nauczycieli.

kpc