Trzeba przyznać, że Jacek Rostowski zaskoczył. Politycy opozycji nie wiedzą, jak tłumaczyć decyzję byłego wicepremiera w rządzie Donalda Tuska o starcie do Parlamentu Europejskiego… z Londynu. Co ciekawe, z „misji” Rostowskiego naśmiewa się nawet TVN.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rostowski oficjalnie ogłosił, że będzie kandydował do PE. Mazurek komentuje: Nie chcieli go w Polsce, to startuje z Londynu
Kampania z niespodzianką. Jacek Rostowski kandyduje do europarlamentu. To jeszcze nic nadzwyczajnego. Nadzwyczajne jest to, że nie z Warszawy, czy Bydgoszczy, ale z Londynu. Były wicepremier czuje misję i chce ratować Europę, ale ta jego „misja” wygląda na razie nieco… dziwnie
– można było usłyszeć w zapowiedzi materiału Krzysztofa Skórzyńskiego dla „Faktów” TVN, nazwanego (zgryźliwie?) „pol-exit”.
Jacek Rostowski pewnie się spodziewał, że po takim oświadczeniu nie powstanie w Polsce jego liczny fanklub, czy choćby silna polityczna grupa wsparcia
– przedstawiono w głównym programie informacyjnym stacji.
Przytoczono też krytyczny głos ze strony szefowej Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer, czy nieco pokrętne tłumaczenia Marcina Kierwińskiego z PO. W końcu Rostowski był w czasie rządów PO jednym z ważniejszych polityków. Przytoczono też uszczypliwe komentarze przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy.
PiS się wyzłośliwia, bo tajemnicą poliszynela jest, że Jacek Rostowski chciał kandydować z Polski. Czekał nawet na propozycję od Grzegorza Schetyny, ale się nie doczekał
– tłumaczył reporter.
„Fakty” TVN naśmiewające się z Jacka Rostowskiego? Ale ten świat się zmienia…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/443968-nawet-fakty-tvn-nasmiewaja-sie-z-rostowskiego