Człowiek znikąd za którego plecami stoją kolejni oligarchowie - ocenia ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski wybór Wołodymyra Zełenskiego na prezydenta Ukrainy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ukraina ma nowego prezydenta. Co to oznacza dla Polski i Kijowa? Internauci: „Zełenski to niezapisana karta. Ma przed są rożne drogi”

Człowiek znikąd za którego plecami stoją kolejni oligarchowie, w tym jeden z najbogatszych ludzi i zarazem szef wspólnot żydowskich na terenie Ukrainy Ihor Hołomojski, ale także wielu innych oligarchów

— mówił ks. Isakowicz-Zaleski na antenie Radia Wnet.

Polska musi sobie na nowo układać stosunki z Ukrainą

— ocenił.

Stwierdził, że wewnętrzna sytuacja na Ukrainie jest niestabilna i nieprzewidywalna.

Na Ukrainie dzieją się rzeczy złe i niebezpieczne, dlatego, że jest to nasz sąsiad, większy od Polski, który przeżywa ogromne wewnętrzne konflikty

— podkreślił.

Same wybory pokazały przede wszystkim totalną porażkę Petro Poroszenki oligarchy, równocześnie też gloryfikatora ludobójców z UPA, którego to Polska wspierała bezkrytycznie. Najpierw prezydent Komorowski i jego ekipa i poprzedni rząd i następny rząd i obecny prezydent. W ogóle nie patrząc na to, że jest to człowiek, który nie jest godzien takiego poparcia

— zauważył.

ems