Kpi sobie? Broniarz w "Gazecie Wyborczej": Politycy raczej się nie spodziewali, że mamy tyle siły i takie poparcie społeczne

Rząd liczy na odwrócenie się od nas rodziców i uczniów

– powiedział Sławomir Broniarz na łamach „Gazety Wyborczej”.

Lider ZNP od tygodni gości w większości mediów. Tym razem wybrał „GW”, by o całe zło związane ze strajkiem nauczycieli oskarżyć rząd.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Broniarz umywa ręce. ZNP: Odpowiedzialność za los maturzystów w strajkujących w całej Polsce liceach i technikach spada na rząd

Zapowiedział, że strajk pedagogów trwać będzie do odwołania.

Od początku mówiliśmy, że będzie trwał do odwołania. W trzecim tygodniu strajku protestuje ponad 13 tys. placówek oświatowych i tysiące nauczycieli i pracowników oświaty

– mówił.

Od początku widziałem ogromny potencjał protestacyjny. (…) Myślę, że polityków zawiodły intuicje. I to oni się raczej nie spodziewali, że mamy tyle siły i takie poparcie społeczne

– dodał.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Maturzyści mogą podziękować Broniarzowi. MKS Wrocław odrzuca apel OMKS i nie weźmie udziału w radach klasyfikacyjnych

Jego zdaniem, rządowi zależy na tym, by rodzice i uczniowie odwrócili się od nauczycieli.

Rząd liczy na odwrócenie się od nas rodziców i uczniów, pokazuje tym samym, że zarządza konfliktem w sposób, który w ogóle nie bierze pod uwagę interesu uczniów, zwłaszcza maturzystów

– powiedział.

Kiedy przypomniano mu, że oceny końcowe zależą od nauczycieli a nie polityków, odpowiedział:

Ale politycy mieli czas od 10 stycznia, by do tej sytuacji nie dopuścić.

Mly/”Gazeta Wyborcza”