Słuchając wypowiedzi polityków opozycji dotyczących strajku nauczycieli, można odnieść wrażenie, że nikt tak nie zna się na protestowaniu ja oni. Swoją wiedzą w tym temacie, w jednym z programów telewizyjnych, pochwaliła się Paulina Piechna-Więckiewicz, kandydatka Wiosny Biedronia do Parlamentu Europejskiego.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Barbara Nowak: W okrzykach związkowców ZNP zawarta jest groźba skierowana ostrzem w młodego człowieka
Na czym polega strajk? Zdaniem Piechny-Więckiewicz wszystko rozbija się o to, żeby stworzyć „stan uciążliwy”.
Może o tym zapomnieliśmy jako społeczeństwo, ale istotą strajku jest to, żeby stworzyć uciążliwość. Na tym polega strajk, żeby stworzyć stan uciążliwy, żeby rząd zorientował się, że trzeba to naprawić
— oświadczyła kandydatka Wiosny.
Zdaniem Jacka Żakowskiego, „jak Henryka Krzywonos zatrzymała tramwaj w Gdańsku, to ludzie musieli iść na piechotę do roboty, i się po drodze wkurzyli, i zaczęli strajk”. Dopytując się Piechny-Więckiewicz o to, czy jest za tym, żeby nie było klasyfikacji maturzystów, usłyszał:
Zostałam niedawno zapytana, czy moja mama chciałaby, żebym ja nie pisała matury, ponieważ jest strajk nauczycieli. Ja odpowiedziałam prosto: My z moją mamą opiekujemy się moimi córkami, bo ja jestem wychowana tak, że należy wspierać postulaty strajkowe, postulaty płacowe. Tak wychowała mnie moja mama. Myślę, że trzeba sobie zdawać z tego sprawę, że to musi być uciążliwość
— stwierdziła.
Pytana wprost o to, czy nieklasyfikowałaby uczniów, gdyby była nauczycielką, oświadczyła:
Wolałabym uniknąć takiej sytuacji. Ale musimy wszyscy wymóc taką sytuację, w której ludzie naprawdę zobaczą - i mam nadzieję, że to widzą - że to jest wina rządu, że nauczyciele zostali postawieni pod ścianą
— powiedziała Paulina Piechna-Więckiewicz.
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/443540-czy-ona-slyszy-co-mowi-piechna-wieckiewicz-to-wina-rzadu