Jednym z ostatnich aspektów, na które trzeba patrzyć przez pryzmat rodzinnych rozmów przy świątecznych stołach jest polityka, ale nie ma co kryć - tematy polityczne prędzej czy później się pojawią. O tyle jest to ważne i ciekawe w perspektywie wyborczej, że dla części osób - na co dzień zabieganych i zapracowanych - to jedna z niewielu szans na bezpośrednie skonfrontowanie się z niektórymi sprawami czy innymi punktami widzenia. A to z kolei może, choć oczywiście nie musi, przełożyć się na postawę 10 procent wyborców, o których bardzo ciekawie mówił niedawno prof. Waldemar Paruch, a którzy to mogą zdecydować o ogólnym wydźwięku wyborów europejskich i o tym, kto przejmie władzę jesienią.
ZOBACZ TAKŻE, CO ZNAJDZIESZ W ŚWIĄTECZNYM NUMERZE „SIECI”:
Przyjrzyjmy się zatem, bez śmiertelnie poważnych analizy, tematom politycznym, jakie pojawią się przy świątecznych stołach, a ze względu na układ kalendarza - również podczas wyjazdów majowych i przedłużonego grillowania.
Po pierwsze - strajk nauczycieli i wszystko, co z nim związane. Nie ma chyba rodziny, której strajk nie dotknął bezpośrednio - od kilku dni dzieci nie pojawiają się w szkołach, trzeba organizować im opiekę, przestawiać terminy zobowiązań w pracy zawodowej, pytać co dalej z lekcjami, wakacjami, wystawieniem ocen. W wielu rodzinach są też przecież nauczyciele czy nauczyciele-emeryci. Na pierwszy rzut oka, na co zresztą liczyła opozycja, powszechny odbiór strajku miał bardzo mocno uderzyć w rząd, który - według tej logiki - nie potrafił zadbać o spokój. I na pewno w jakiejś mierze (jak wskazują badania, głównie w dużych miastach), tego rodzaju reakcje również się pojawią. Ale są to reakcje mniejszościowe i wie o tym każdy, kto wychyli głowę za rogatki Warszawy.
Staje się tak, ponieważ kluczowym narzędziem, za pomocą którego oceniany jest ten strajk, jest dobro dzieci. Czy się to komuś podoba, czy nie, utrudnianie przeprowadzenia egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów (plus związany z tym stres), okraszone wielką niepewnością co do matur, które już niebawem powinny wystartować, to gol samobójczy środowisk, które strajkują. Tego rodzaju protesty odbierane są też za pomocą obrazków, które zapadają w pamięć: festiwal śpiewających nauczycieli, okraszonych arogancją Sławomira Broniarza na pewno nie pomagają w pozytywnym odbiorze tego strajku.
To w zasadzie smutny wniosek, bo wielu - także tych strajkujących - nauczycieli to bardzo dobrzy pedagodzy i wychowawcy, ale jesteśmy blisko momentu, w którym gniew większości społeczeństwa będzie wymierzony w belfrów. Już teraz wyraźny trend w tym zakresie wskazują kolejne badania (sondaże, analiza mediów społecznościowych w portalu politykawsieci.pl). Takie panują nastroje w zakładach fryzjerskich, sklepach osiedlowych, etc. - i tego rodzaju nastroje uzyskają potwierdzenie przy świątecznym stole.
Po drugie - piątka Kaczyńskiego i pytanie, czy wystarczy na nią pieniędzy. Deklaracje, obietnice i konkretne działania polityków Prawa i Sprawiedliwości (a zwłaszcza trzynasta emerytura i rozszerzenie 500+) nie zdominowały może medialnej przepychanki, ale na pewno wrócą przy świątecznych stołach. Choćby w formie żartobliwych pytań, na co wydana zostanie dodatkowa „trzynastka” i nowa „pięćsetka” w rodzinie. To jasny sygnał potwierdzający duopol, na jakim zależy politykom PiS: a więc obóz Zjednoczonej Prawicy pochylający się nad konkretnymi grupami społecznymi i dbający o kieszenie Polaków kontra liberałowie, którzy „zabiorą”, jak tylko wrócą do władzy.
Gdzieś na marginesie wybrzmi oczywiście sprawa pytań o finansowanie postulatów z „piątki”, „kiełbasiany” timing takiego działania (w oczywisty sposób nawiązujący do kampanii i wyborów do PE), wreszcie refleksja, czy aby na pewno emeryci i rodzice mają być beneficjentami tego rodzaju wsparcia. Niemniej jednak zwolennicy PiS przy stołach rodzinnych będą mieli szereg argumentów na swoją korzyść, bo drugiej Grecji - wbrew strachom Platformy - przecież nie ma, „miliardy z VAT” spływają, Bruksela w wielu miejscach chwali gospodarcze posunięcia rządu, etc.
Po trzecie - przedwyborczy miszmasz związany z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Do wyborów miesiąc z niedużym kawałkiem, więc siłą rzeczy i przy stołach świątecznych paść może pytanie: „Na kogo głosować”. Tematy europejskie nie są, delikatnie mówiąc, najważniejsze w tej kampanii, ale takie sprawy jak plusy i minusy związane z wejściem do strefy euro, forsowane przez opozycję zagrożenie Polexitem czy nawet spalenie katedry Notre Dame mogą tutaj mieć pewne znaczenie.
Napisałem o „miszmaszu”, bo w tej logice i dynamice wielość spraw po prostu się ze sobą zlewa, tworząc mniej lub bardziej uprawnione skróty myślowe i skojarzeniowe. Trudno ocenić wpływ europejskich wątków na postawy wyborców, na mój nos są one niespecjalnie istotne, ale jeśli szukać politycznych kwestii, jakie mogą się pojawić przy stołach wielkanocnych, to i ten segment warto odnotować.
Wyraźnie widać jednak, że w łeb wzięła strategia opozycji, która zakładała, że wybory do PE upłyną pod znakiem pytania o „wyjście Polski z Unii”, o strach przed PiS, które zmierza do Polexitu, względnie - o nasze relacje z Brukselą. Tematy te nie istnieją, kampania do europarlamentu jest zupełnie nie o tym. PiS zgrabnie temat europejski zgłosiło hasłem z billboardów o „prawie do europejskiego poziomu życia”. Z perspektywy rozmów przy świątecznym stole i wątku europejskiego - liczy się w zasadzie tylko to.
Po czwarte - agenda mniejszych ugrupowań. I tutaj trudno wybrać jeden temat jako dominujący, ale z pewnością antyklerykalne wrzutki Roberta Biedronia i jego Wiosny padną na jakoś tam podatny grunt, tym bardziej, że kwestie kryzysu Kościoła, problemu walki z pedofilią czy filmu „Kler” nie są martwe w społeczeństwie. Za sprawą liderów Konfederacji przy stołach może pojawić się zaś sprawa ustawy 447, roszczeń żydowskich czy ekshumacji ciał ofiar II wojny światowej, z kolei Pawłowi Kukizowi zależeć będzie na „antysystemowym” wydźwięku politycznych wątków, co można skwitować dość często powtarzającym się zdaniem: „Wszyscy są po jednych pieniądzach, u Kukiza chociaż nie kradną i nie biorą pieniędzy z publicznej kasy”.
WIĘCEJ: Apel Franciszka do kapłanów: Musicie brudzić sobie ręce, dotykając ran i grzechów ludzi
Daleki jestem od przeceniania spraw, o których wspomniałem wyżej, ale i nie lekceważyłbym; mają one bowiem - poza politycznym - również wydźwięk kulturowy, cywilizacyjny, jeszcze bardziej emocjonalny niż ping-pong Platformy i PiS w zakresie sporu o 500+ czy „trzynastkę” (tym bardziej, że stanowisko Koalicji Europejskiej jest niejednoznaczne i wykluczające się wzajemnie).
Po piąte - zmiany w OFE i tematy okołorocznicowe. Przy okazji rozmowy o finansowaniu „piątki” Kaczyńskiego i ogólnej refleksji na tematy polityczne, na agendzie może pojawić się kwestia ostatnich roszad w zakresie pieniędzy, jakie pozostały na kontach w OFE. Materia to skomplikowana, ale mam wrażenie, że również niedoceniana - duży zarzut w kierunku Platformy za „skok na OFE” był jednym z istotnych argumentów przy debatach wokół ogólnej oceny rządów PO-PSL w roku 2015. Nie wydaje mi się, by potencjał historii „zmiany w OFE za czasów PiS” był przesadnie duży, ale gdzieś na marginesie dysput politycznych przy stołach pojawić się może.
Są jeszcze tematy związane z historią i obchodami ważnych dat - wejścia do NATO i UE, 3 maja, wyborów 4 czerwca czy jesiennej rocznicy wybuchu II wojny światowej, ale nawet wzmocnione pytaniami o przyjazd Donalda Trumpa (z perspektywy zwolenników opozycji ważniejszym przyjazdem Donalda Tuska), nie mają one na dziś potencjału politycznego.
Oby jednak wszystkie te sprawy nie przesłoniły nam tego, co w tych świętach najważniejsze - radości ze Zmartwychwstania Pana i czasu, jaki możemy spędzić z rodziną, ciesząc się swoim towarzystwem. O „pięćsetkę”, OFE i wybory majowe zdążymy się jeszcze pokłócić. Dobrych Świąt!
ZOBACZ TAKŻE MAGAZYN BEZ SPINY:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/443182-piec-tematow-politycznych-na-swiateczny-stol-i-na-majowke
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.