NSZZ „Solidarność” wycofała zgodę na wykorzystywanie logo związku przez Europejskie Centrum Solidarności. Do sprawy na antenie Radia Gdańsk odniosła się Aleksandra Dulkiewicz, która stwierdziła, że pismo związku jest dla niej „nie do końca zrozumiałe”, a znak „Solidarności” jest na wystawie w ECS, bo jest znakiem historycznym.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Solidarność” w liście do dyrektora ECS: Spór toczący się wokół finansowania Centrum to element kampanii wyborczej opozycji
Mam w ogóle kłopot, bo ostatnio „Solidarność” wysyła jakieś pisma, że występuje z różnych organów w ECS, że nie uzgodni mojej kandydatury do rady ECS. Mają do tego prawo, choć umowa założycielska nie przewiduje takich formuł jak zawieszenie się
— oświadczyła Dulkiewicz.
Nie zabrakło jednak kpin i ataku na Prawo i Sprawiedliwość oraz łączenia całej sytuacji ze strajkiem nauczycieli.
Ja mam dziś inny kłopot. Dziś NSZZ „Solidarność” ma niestety twarz pana Proksy, działacza Prawa i Sprawiedliwości, który zamiast stawać po stronie godności ludzkiej, po stronie strajkujących nauczycieli, podpisuje haniebne porozumienie z rządem. Pytanie jest zasadnicze: czym jest dzisiaj „Solidarność”? Kłótnie o znaczek to coś bardzo małego
— stwierdziła prezydent Gdańska.
Dzięki Bogu gdańska „Solidarność” nauczycielska nie podpisała porozumienia pana Proksy. Nauczyciele strajkują o swoją godność, bo taki był mit założycielski NSZZ „Solidarność”. Gdzie oni są dzisiaj? To jest duży znak zapytania
— dramatyzowała Dulkiewicz.
Na zwrócenie uwagi, że odbiera „Solidarności” prawo do dysponowania ich majątkiem, Dulkiewicz stwierdziła, że jest to znak rozpoznawany na całym świecie, ale nie chce jej się wierzyć, że „Solidarność” może zachowywać się jak „przekupa na targu”.
Znak „Solidarności” jest i będzie na wystawie ECS. Tu nie chodzi o znaczek. Wszyscy wiemy, co jest w tle tego pisma. Proszę pokazać mi miejsce, w którym ten znak został wykorzystany. NSZZ „Solidarność” jest dziś jakąś mniejszościową organizacją. Gdzie dziś jest „Solidarność”, która ma bronić słabszych?
— piekliła się Dulkiewicz, dodając, że „pan Proksa, kandydat na różne stanowiska w ramach Prawa i Sprawiedliwości, nie reprezentuje ludzi pokrzywdzonych i walczących o swoje prawa”.
Wygląda na to, że wszystko, co dzieje się w Gdańsku dla Dulkiewicz jest winą Prawa i Sprawiedliwości.
wkt/Radio Gdańsk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/443044-oburzajace-dulkiewicz-atakuje-solidarnosc