Jacek Żakowski nie ustaje w swojej walce o zbiórkę dla strajkujących nauczycieli. Załamuje jednak ręce nad brakiem zaangażowania innych związków zawodowych w kwestę. Ciężko mu zrozumieć, że wiele grup zawodowych znajduje się w cięższej sytuacji materialnej i nie każdy chce wspierać sytą wierchuszkę z ZNP, która zawłaszczyła dziś ideę strajku nauczycieli.

CZYTAJ TAKŻE:ZNP oszukał nauczycieli? Będą mieli obniżone pensje za czas udziału w strajku! Sprawę badać mają regionalne izby obrachunkowe

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Potwierdzają się ustalenia wPolityce.pl! RIO: Strajkujący nauczyciele nie mogą otrzymać żadnego wynagrodzenia!

Ile związków dzieli się pieniędzmi ze strajkującymi nauczycielami, którym rząd zabiera pensje? Która organizacja pracodawców wsparła finansowo nauczycieli walczących o jakość polskiej edukacji? Ponad 3 mln zł wpłynęło w 48 godzin na Fundusz Strajkowy Komitetu Społecznego #Wspieramnauczycieli. To tysiące wpłat od prywatnych osób. Duma! W porównaniu z innymi zbiórkami – sukces. Ale i wstyd – 3 mln od blisko 40 milionów! Gdyby to była miara zaangażowania Polaków w przyszłość edukacji, to by nam kiepsko wróżyła.

– pisze Żakowski w „Wyborczej”.

Publicysta nie rozumie, dlaczego inne związki zawodowe nie chcę wesprzeć fundusz składkowy dla nauczycieli.

Skoro większość Polaków uważa, że postulaty nauczycieli są słuszne i że walczą oni o przyszłość oświaty, czyli naszą, oraz skoro tyle osób wspiera ten protest, to dlaczego na Fundusz Strajkowy nie płyną pieniądze od związków zawodowych? Gdzie są finansowe dowody solidarności związkowej? Ile związków dzieli się pieniędzmi ze strajkującymi nauczycielami, którym rząd zabiera pensje? Czy uważacie, że to nie wasza sprawa? Czy straciliście odruch solidarności, podstawę sukcesów ruchu związkowego?

– pyta w histerycznym stylu Jacek Żakowski.

Dla propagandysty z Czerskiej brak wpłat od poważnych instytucji, związków branżowych i znanych biznesmenów, to nie lada problem. Najwyraźniej nikogo poważnego nie interesuje polityczna hucpa, która kryje się pod płaszczykiem szlachetnej zbiórki.

Teraz będzie grubiej. Gdzie pieniądze od pracodawców, którzy zawsze mieli tyle do powiedzenia na temat jakości absolwentów wchodzących na rynek pracy? Która organizacja pracodawców finansowo wsparła nauczycieli walczących o jakość polskiej edukacji? Który klub biznesu zrobił przelew na Fundusz Strajkowy, na konto ZNP czy WZZ „S-O”? Która izba handlowa albo gospodarcza dołożyła się do walki nauczycieli o lepszą szkołę? W której z innowacyjnych firm, najbardziej potrzebujących dobrych absolwentów, zaplanowano zbiórkę dla nauczycieli podczas firmowego jajeczka? Ile lwów czy rekinów biznesu sięgnęło do portfeli, jak państwo Bruszewscy, którzy rekinami nie są, a przelali 108 tys. zł?

– pyta Żakowski.

Żakowski idzie jednak dalej w swojej histerycznej narracji. Porównuje więc dzisiejszą Polskę do tej z czasów PRL. Pan redaktor musi być skrajnie rozczarowany, skoro sięga po takie metody.

Nie obchodzi was to? Obleciał was strach przed władzą? Do tchórzliwych świat nie będzie należał! Łudzicie się, że samo się zrobi to, czego wam potrzeba, i możecie zgarniać kasę, nie inwestując w innych? Za komuny to była dobra taktyka prywaciarzy. W kapitalizmie im biznes ma więcej pieniędzy i możliwości, tym więcej ma obowiązków wobec otoczenia. O tej porze roku dzielicie w firmach zyski. Czy pomyśleliście, żeby podzielić się nimi z niezamożnymi ludźmi, którzy dużo tracą, walcząc o lepszą edukację dla waszych dzieci, wnuków, przyszłych pracowników, kontrahentów i współobywateli?

– przekonuje Jacek Żakowski.

CZYTAJ TAKŻE:Sławomir Broniarz ogłasza sukces: „3 mln zł na funduszu wsparcia. Dziękuję wszystkim darczyńcom!”

Pan redaktor z Czerskiej nie chce zrozumieć, że nieszczery i od początku upolityczniony pomysł zbiórki dla strajkujących nauczycieli, nie porwie biznesu i innych central związkowych. O tych pieniądzach powinien zadbać sam ZNP, który, zdaniem wielu nauczycieli, nie poinformował ich o tym, że nie otrzymają pieniędzy za czas spędzony na akcji strajkowej. A może to także problem samego Jacka Żakowskiego, który podpina się pod każdą akcję strajkowa i protest wymierzony w obecną władzę? Dlaczego siedział pan cicho, gdy rząd PO - PSL blokował wzrost płac nauczycielskich? Wtedy tez pan kwestował?

WB