Zero miłości, tylko taktyczny sojusz - tak, według „Faktu” ma wyglądać sojusz Donalda Tuska i Grzegorza Schetyny, którzy uważają, że tylko razem zdołają odzyskać władzę.
Schetyna ma jeden cel - odebrać władzę Prawu i Sprawiedliwości i stworzyć rząd, a potem - jak zauważa tabloid - zobaczymy co będzie. Potrzebne jest do tego jednak wsparcie i to samego Tuska.
Tusk musi popierać Koalicję Europejską i tym samym Schetynę, bo nie ma wyjścia. Ale uważa, że Grzegorz jest podobnym „szkodnikiem” jak Jarosław Kaczyński
— zdradza w rozmowie z tabloidem współpracownik Tuska.
I chociaż obaj politycy wywodzą się z tego samego środowiska, to mają różne poglądy.
Były premier twierdzi podobno, że ściganie się z prezesem PiS na rozdawnictwo pieniędzy i populizm doprowadzi Polskę do bankructwa, a to zmiecie obie największe partie w Polsce ze sceny politycznej
— czytamy w „Fakcie”.
Zdaniem Tuska, wygrana KE nie jest najlepszym wyjściem, bo wygrany będzie musiał spłacać długi. Nie dość, że Schetyna obiecuje, że nie zabierze tego, co dał PiS, to jeszcze sam chce dać nauczycielom 1000 zł.
Jakie są więc plany? W jednym to Schetyna jest premierem, a Tusk prezydentem, jednak wzajemna niechęć do siebie mogłaby utrudnić sprawowanie władzy.
Jeszcze do niedawna w gronie swoich współpracowników Tusk miał mawiać: „Nie można pozwolić na to, aby Grzesiek został szefem rządu”
— możemy przeczytać w „Fakcie”.
wkt/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/442572-co-oni-kombinuja-taktyczna-przyjazn-tuska-i-schetyny