Dziennikarka „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska wierzy, że strajk nauczycieli może wydatnie się przyczynić do klęski wyborczej PiS. Co więcej, przyznaje ona, że to w pewnej mierze strajk polityczny, a nie tylko związany z poprawą funkcjonowania oświaty.
Wielowieyska stwierdza, że niezależnie od tego, jak zachowa się rząd, to rzekomo i tak rząd nie „wygra” protestu nauczycieli. Nie zauważa, że rząd już zaprezentował propozycję dla nauczycieli, między innymi 15 proc. podwyżki w tym roku.
O wygranej rządu nie będzie można mówić także w przypadku, gdy nauczycielom nie uda się niczego ugrać w wyniku tego protestu, bo tu nie chodzi jedynie o pensje nauczycielskie. O poparciu tej akcji lub jej niepopieraniu decydują także sympatie polityczne. Przeciwnicy PiS widzą w niej bunt społeczny wywołany przez wiele posunięć rządu
— napisała.
Bawi mnie to, gdy politycy PiS z taką mocą podkreślają, że to strajk polityczny i że Sławomir Broniarz zawarł pakt z liderem PO Grzegorzem Schetyną. W jakimś stopniu to jest strajk polityczny, wykraczający tylko poza sprawy oświaty: świadczą o tym liczne akcje solidarności z pedagogami, zbiórka pieniędzy i demonstracje w różnych miastach
— stwierdza Wielowieyska.
Według dziennikarki „GW” przypisywanie liderowi PO Grzegorzowi Schetynie ważnej roli w kwestii protestów nauczycieli jest… korzystne dla opozycji.
Czy to, że Schetynie przypisuje się znaczącą rolę w protestach, rzeczywiście mu szkodzi? Wręcz przeciwnie, bo przewodniczący PO jawi się jako lider, który poderwał na nogi przeciwko PiS połowę Polski. Platforma została obsadzona w roli rzecznika aspiracji potężnej grupy wyborców
— napisała. Szkoda, że nie dodała, iż przez szereg lat władza PO-PSL nie dała nauczycielom żadnych podwyżek. Wielowieyska stwierdza, że obietnicę Schetyny, iż PO da nauczycielom podwyżkę 1000 zł, pedagodzy mogą traktować jako dobrą monetę. Biorąc pod uwagę wcześniejsze „realizacje” obietnic PO można w to jednak wątpić.
Zachęci ich jasna deklaracja Schetyny, który obiecał im tysiąc złotych podwyżki, i jest oczywiste, że w razie wygranej będzie musiał zrobić nawet stójkę na dwunastnicy, ale tę obietnicę spełni
— napisała Wielowieyska.
Nie ważę się wróżyć z fusów, czy przyczyni się to do klęski PiS, ale uważam, że jest wysoce prawdopodobne, iż ta awantura 26 maja wyciągnie z domów trochę więcej antypisowskich wyborców
— przewiduje dziennikarka „GW”.
Jak widać, nawet Dominika Wielowieyska zdaje sobie sprawę, że strajk nauczycieli jest wykorzystywany politycznie przez opozycję.
tkwl/Twitter/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/442553-wielowieyskastrajk-nauczycieli-wykracza-poza-sprawy-oswiaty