Nauczyciele strajkują w godzinach swoich przewidzianych w planie zajęć, ale okupowanie szkół od rana do wieczora dałoby strajkowi więcej mocy – przekonuje Monika Żelazik, szefowa Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego LOT.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sławomir Broniarz ogłasza sukces: „3 mln zł na funduszu wsparcia. Dziękuję wszystkim darczyńcom!”
Obecność na miejscu strajku jest bardzo ważna. Nauczyciele strajkują w godzinach swoich przewidzianych w planie zajęć, ale okupowanie szkół od rana do wieczora dałoby strajkowi więcej mocy, lepszy wydźwięk
— mówi portalowi OKO.press Monika Żelazik, która kierowała strajkiem w PLL LOT w 2018 r.
Przekonuje, że protest należy jak najbardziej przeciągać, bo to sprawi, że uda się złamać rząd.
Okaże się, jak gigantyczne są koszty polityczne tego strajku, będą się zbliżać wybory parlamentarne i nagle pieniądze się znajdą
— przekonuje.
I zagrzewa do protestów.
Dlatego tak ważne jest, żebyście wytrwali do końca, a my – rodzice, ale też media i samorządy – wspierali ten strajk, jak możemy
— Żelazik zwraca się do nauczycieli.
Czyżby okupacja szkół i przedłużanie protestów do wakacji były planem na złamanie rządu i odebranie PiS władzy?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Nowak apeluje: Dyrektorzy powinni zwoływać rady pedagogiczne z nauczycieli, którzy nie strajkują. Nawet, gdyby było ich 4
ems/OKO.press
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/442521-okupacja-szkol-i-przedluzanie-strajku-maja-zlamac-rzad