Robert Biedroń robi się coraz śmielszy. Nie tylko wezwał liderów PiS i PO do debaty o polskich wartościach, ale zapowiedział do tego, że będą głosować za Trybunałem Stanu dla Jarosława Kaczyńskiego. Szef Wiosny powinien uważać, bo od PR-owego zabiegania może dostać zadyszki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Powiedział, co wiedział. Biedroń na konwencji: „Planeta jest nam tylko wypożyczona. Średniowiecze się skończyło” i inne złote myśli
Biedroń powiedział podczas sobotniej konwencji w Warszawie podsumowującej ponad trzy lata rządów PiS, że Wiosna nie zawaha się przed głosowaniem za postawieniem Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu, mimo że prócz fotela szefa PiS nie zajmuje żadnych państwowych funkcji i w związku z tym sądzi, że nie będzie za nic odpowiadał.
Według Biedronia „czyny zabronione” obecnej władzy to m.in. nieopublikowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego, narażanie Skarbu Państwa na straty przez „zrywanie z dnia na dzień wielomilionowych kontraktów”, przyjmowanie przez prezydenta ślubowania od „nielegalnie wybranych sędziów” czy decyzja o wycince drzew w Puszczy Białowieskiej.
To musi być wyjaśnione
— mówił Biedroń a sala odpowiadała mu skandowaniem „Przed Trybunał”.
Idziemy po was! Panie prezesie Kaczyński, idziemy po was! Artykuł 115, 181, 231, 232, 296
— wymieniał Biedroń artykuły kodeksu karnego, które zdaniem Wiosny złamał szef rządzącej partii.
Odpowiada nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony, ale również ten, kto kieruje jego wykonaniem
— przypominał treść art. 18 Kodeksu.
Według niego obecnie w Polsce brakuje fundamentu, na którym chcemy budować nasza wspólnotę wartości ponad podziałami. Mają ją Francuzi - Wolność, Równość, Braterstwo, ma wiele innych dojrzałych krajów świata - przekonywał.
Przez lata partie zajmowały się dzieleniem Polaków, by ugrać na tych podziałach coś dla siebie i wpoić te wartości innym - poprzez nakaz, a nie dialog - mówił na konwencji.
Wiosna proponuje więc debatę o wspólnych wartościach, na których chcemy budować przyszłe społeczeństwo
— zapowiedział.
Porozmawiajmy o solidarności - mówił, tłumacząc, że chodzi o solidarność przez małe s - solidarność dnia codziennego.
Proponujemy debatę o wartości rozmowy i dialogu, bo i wolimy budować mosty, zamiast murów, ponieważ nikogo nie chcemy zostawić z tyłu
— przekonywał.
Proponujemy, żebyśmy budowali Polskę na fundamentach zaufania i wspólnoty, żebyśmy tworzyli Polskę wolności, bo w Polsce każdy powinien mieć prawo być sobą, bez względu na wiek, wyznanie, orientację, tożsamość, poglądy polityczne
— mówił.
Wolność w Polsce, powinna oznaczać wolność
— dodał, wzbudzając aplauz zwolenników
Przekonywał, że Wiosna chce też nowoczesnego patriotyzmu - nie dzielenia na gorszy i lepszy sort, na krwinki biało-czerwone - ale odważnego, nowoczesnego polskiego patriotyzmu.
Proponujemy praworządność, chcemy odpowiedzialności, jawności i pamiętamy o zrównoważonym rozwoju i wolności
— powiedział
Będziemy i chcemy walczyć o pokój i postęp, bo doceniamy w Europie i Polsce czas pokoju, ale pamiętamy, że możemy go bardzo łatwo stracić. My chcemy pamiętając o przeszłości rozmawiać o przyszłości - bo wiosna jest przyszłością
– dodał.
Porozmawiajmy o tym. Wzywam Jarosława Kaczyńskiego i Grzegorza Schetynę do debaty o przyszłości kraju, o tym, w jakim kraju chcemy żyć i na jakich fundamentach budować nasza ojczyznę
— zapraszał Biedroń liderów dwu największych partii.
Według niego zarówno PiS jak i PO przez ostatnie dekady robiły wszystko, aby Polacy przestali im ufać.
Stare partie nas zawiodły i nieustannie udowadniają nam, że nie można im ufać. Państwo się degeneruje, jest niesprawiedliwe, dobrze traktuje może polityka albo księdza, a źle traktuje nauczyciela czy przedsiębiorcę. Polski system jest dysfunkcyjny, nie działa i trzeba go zmienić. I my w Wiośnie to zmienimy!
— zapewniał.
Afery, korupcja, ustawiane przetargi, stołki dla znajomych, niewyjaśnione drogie zegarki - do dzisiaj zresztą - „lub czasopisma”, ośmiorniczki, wieżowce, nagrody przyznawane samym sobie, setki tysięcy dla rusycystek i „Misiewiczów”. Macie już tego dość? Ja też mam i dlatego to zmienimy
— powiedział Biedroń.
Nie mieliśmy przez lata na kogo głosować, musimy więc szukać nowych rozwiązań, nie da dzisiaj już bronić status quo, nie ma powrotu do dalszego lania ciepłej wody! Koniec z ciepłą wodą! Nareszcie zmiana i nareszcie Wiosna
— krzyczał Biedroń.
Chcemy skończyć raz na zawsze z wybieraniem mniejszego zła, z ciągłym mówieniem „nie da się”, czy „trzeba poczekać”. Miarka się przebrała mój panie Jarosławie i Grzegorzu! Wzięliśmy sprawy w swoje ręce
— mówił Biedroń.
Politycy od lat próbują nas podzielić (…) gdy społeczeństwo jest podzielone łatwiej im rządzić, łatwiej ukryć afery, nadużycia. Dlatego karzą nam ciągle wybierać: jesteśmy gorszym sortem, czy współczesnymi bolszewikami, moherami czy lemingami, zdradzieckimi mordami czy watahą. Ale my nie możemy dać się podzielić. Jesteśmy różni, będziemy różni, ale różnorodność jest istotą demokracji
— mówił Biedroń na sobotniej konwencji.
kpc/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/442510-dobry-zart-biedron-wzywa-liderow-pis-i-po-do-debaty