Jesteśmy współbudowniczym Unii Europejskiej, a nie klientem w Unii Europejskiej; im ona jest silniejsza, tym my jesteśmy silniejsi - mówiła w sobotę w Ćmielowie (Świętokrzyskie) europosłanka Róża Thun, liderka listy Koalicji Europejskiej w okręgu małopolsko-świętokrzyskim w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Thun podkreśliła, że „im bliżej Unia Europejska obywatela, tym lepiej”.
Wiadomo, że samorządy najbardziej wiedzą, co jest potrzebne. I dlatego tendencja jest taka, żeby fundusze strukturalne były jak najbardziej zarządzane przez samorządy. A to, że niektóre partie rządzące w krajach członkowskich - głównie dwie centralizujące niestety w Polsce i na Węgrzech - chcą nad wszystkim same trzymać kontrolę, a nie spuszczać tej decyzji do samorządów, to jest pewien problem, z którym chcemy wspólnie walczyć
—dodała.
My chcemy, żeby rzeczywiście ta Polska lokalna miała jak najsilniejszy, najmocniejszy głos. Tak było w naszych czasach, taka była tendencja. Dziś ona się cofa, ale mamy nadzieję, że wszyscy razem - przy mocnej współpracy - ją odwrócić. Tak, żeby Polska we wszystkich swoich regionach - jak również inne kraje - rozwijała się w coraz lepszym tempie
—podkreśliła Thun.
Zapytana o cele swojej kampanii przed majowymi wyborami do PE wskazała, że jej cele „nie są inne, niż cele mieszkańców Polski”.
Naszym celem w Polsce jest to żebyśmy w Unii Europejskiej byli po pierwsze mocno zakorzenieni
—powiedziała Thun.
Jak mówiła, we wszystkich sondażach ponad 80 proc. Polaków wskazuje, że chce być w UE.
Tendencją, którą bardzo wyraźnie wykazuje rząd, tzn. partia PiS, jest albo osłabianie naszej pozycji w Unii Europejskiej, albo wręcz perspektywa wyprowadzania nas z Unii Europejskiej
—oceniła Thun.
Wskazała, że najważniejsze dla niej jest to, że wszyscy zdawali sobie sprawę, że nie ma „jakiejś Unii Europejskiej bez Polski”.
My jesteśmy współbudowniczym Unii Europejskiej, a nie klientem w Unii Europejskiej. Bardzo mi zależy, by tę debatę w Polsce, która +jakoś+ się toczy, odwracać w tym kierunku, żebyśmy nie mówili z pretensjami o +jakichś onych, jakiejś Unii+ która +gdzieś tam jest+, a my tylko powinniśmy +dostawać z niej pieniądze+, tylko żebyśmy o Unii Europejskiej mówili +my+ - zdawali sobie sprawę, że jesteśmy ważnym podmiotem w Unii Europejskiej. My ją współbudujemy i im ona jest silniejsza, tym my jesteśmy silniejsi
—podkreśliła deputowana do PE.
Thun wskazała, że w UE nie chodzi tylko o pieniądze. Przypomniała, że w swojej pracy zajmuje się unijnym rynkiem wewnętrznym i ochroną konsumenta.
I my musimy wszyscy wspólnie zabiegać o to, żeby jakość produktów była taka sama dobra, jak w innych krajach - na Polskich stołach i w Polskich pralkach
—dodała.
Jak mówiła, musi to robić „trochę przeciw rządowi”, bo „przedstawiciele rządu w radzie zgadzają się na takie zapisy, które dopuszczają pakowanie różnej jakości produktów w takich samych opakowaniach”.
Parlament Europejski, to nie jest klub dyskusyjny. My tam robimy konkretne prawo, które w konkretny sposób obywatelom tego kontynentu ma służyć. I bardzo mi zależy na tym, żebyśmy zdawali sobie z tego sprawę, że w Parlamencie Europejskim odbywa się solidna robota, która ma służyć wszystkim obywatelom tego kontynentu, w tym Polakom. I im lepiej my pracujemy, tym mocniejszy jest Polski przedsiębiorca i konsument
—podkreśliła Thun.
Ponownie nawiązała do wystosowanego wcześniej zaproszenia do debaty z liderką listy PiS w okręgu małopolsko-świętokrzyskim wicepremier Beatą Szydło, na temat pracy w PE.
Nie wiem, czym pani Szydło zamierza się zajmować, jakie ma do tego kompetencje. Chciałabym odbyć taką debatę, wyraźnie jej mówię, że proszę nie przysyłać mi żadnego zastępstwa. Liderka powinna poważnie rozmawiać z liderką, wtedy dopiero będziemy wiedzieli, czy to jest konkurencja, czy nie
—dodała Thun.
Thun wezwała Szydło do publicznej debaty o przyszłości UE w ostatnią niedzielę. W odpowiedzi wicepremier zadeklarowała, że zastanowi się nad propozycją, a „w tej chwili zajmuje się przede wszystkim sprawami nauczycieli”. Z kolei w czwartek do debaty nt. praworządności wezwał Thun wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który ma być „trójką” na liście Zjednoczonej Prawicy w okręgu małopolsko-świętokrzyskim. Thun odpowiedziała wówczas, że będzie rozmawiać, ale z liderem listy.
Thun wzięła udział w Ćmielowie w otwarciu biura Platformy Obywatelskiej, przy nowo powstałym w woj. świętokrzyskim kole ugrupowania. Europosłanka nawiązała do produkowanych w tej miejscowości wyrobów z porcelany, które - jak zauważyła - są znane nie tylko w Polsce, ale i w Europie.
Jak jechałam tutaj, to myślałam sobie fajnie, że jadę do Ćmielowa, bo przecież Ćmielów jest w każdym domu. Więc najwyższy czas, być w Ćmielowie
—dodała Thun.
Jak oceniła, ponieważ
Ćmielów dba o urodę Polski i całej Unii Europejskiej, tak my musimy coraz intensywniej dbać o Ćmielów. Bardzo się cieszę, że w programie wyborczym Koalicji Europejskiej jest tak wyraźnie napisane, o strukturach dla mniejszych miejscowości, o walce o to, żeby one były coraz lepiej skomunikowane. To znaczy, że my parlamentarzyści do PE coraz mocniej będziemy mogli pracować, tak jak pracowaliśmy dotychczas, żeby te korzyści z Unii Europejskiej odczuwalne były w małych miejscowościach
—wskazała Thun.
Thun spotka się w sobotę także z mieszkańcami Ostrowca Świętokrzyskiego. Po południu odwiedzi również Kielce.
ann/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/442496-thun-atakuje-szydlo-nie-wiem-jakie-ma-kompetencje-do-pe