Semka w "Salonie Dziennikarskim": Rulewski teraz odkrył, że politycy SLD mają się dobrze z czołówką PO. Lepiej późno, niż wcale

Odkrycie, że politycy SLD dobrze się mają z czołówką PO, zajęło panu Rulewskiemu dobrych kilka lat. Lepiej późno niż wcale - skomentował publicysta Piotr Semka, goszczący w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.pl.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Rulewski o kulisach odejścia z PO: Nie mogę nikomu przeszkadzać z wyjątkiem tych, którzy zwalczali suwerenność państwa i wolność ludzi

CZYTAJ TAKŻE: Mocne! Rulewski w szczerym wywiadzie: Po 40 latach walki z komuną mam roznosić ulotki Zemkego? Nie mogę

Dlaczego robi to ktoś, kto jeszcze pół roku temu potrafił przyjść na posiedzenie Senatu w swoim więziennym stroju? Odkrycie, że politycy SLD dobrze się mają z czołówką PO, zajęło panu Rulewskiemu dobrych kilka lat. Lepiej późno niż wcale

— stwierdził Piotr Semka, publicysta „Do Rzeczy”.

Z tego względu, zdaniem Macieja Pawlickiego, senator Rulewski „ma niestety dość ograniczoną wiarygodność w swojej możliwości diagnozy sytuacji”.

To jest element pękania. Jest coraz więcej ludzi, którzy nie lubią PiS, ale nie chcą, by twarzą [opozycji] był Cimoszewicz

— dodał.

Łatwiej zamanifestować swoje poglądy, gdy odchodzi się na emeryturę

— skwitowała Elżbieta Królikowska-Avis, choć oceniła jednocześnie, że dobrze się stało, ponieważ jest to „sygnał kodu moralnego polityka”.

Jak podkreślił redaktor naczelny tygodnika „Idziemy” ks. Henryk Zieliński, nie mielibyśmy tego problemu, gdyby nie gruba kreska.

Rozumiem, że Jan Rulewski zareagował emocjonalnie, bo trudno siedzieć przy stole naprzeciw tych, którzy firmowali poprzedni ustrój. On przecież cierpiał fizycznie w poprzednim ustroju, więc zadziałały względy osobiste

— mówił.

Ale nie rozumiem jednego. Dla mnie większym zagrożeniem dla tkanki tożsamości narodu, Kościoła i porządku publicznego, niż Leszek Miller, jest na przykład pan Biedroń czy ktoś z tzw. nowej lewicy

— ocenił ks. Zieliński.

CZYTAJ WIĘCEJ:

NASZ WYWIAD. Jackowski: To „non possumus” senatora Jana Rulewskiego. Jego argumentacja wzbudza mój szacunek

Zabolało? Miller wbija szpilę Rulewskiemu: Dopiero teraz zobaczył b. członków PZPR? W PO miał kilka osób z taką przeszłością

kpc