Władze Gdańska zapowiedziały, że w maju nauczyciele otrzymają pensje w pełnej wysokości, a ewentualne potrącenia za czas strajku zostaną rozłożone nawet na rok. Zaapelowały też do strajkujących, by nie hejtowali osób, które podjęły się pracy w komisjach egzaminacyjnych.
W piątek władze Gdańska zorganizowały konferencję prasową, na której podsumowano pięć dni strajku w oświacie i przedstawiono najnowsze ustalenia i decyzje związane z protestem.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz powiedziała, że samorząd w pełni popiera żądania nauczycieli i strajk, w którego ramach walczą o swoją godność. Dodała, że strajk wiąże się z dużym wysiłkiem dyrektorów szkół i samorządu, którzy „starali się zorganizować życie w placówkach”.
Władze miasta poinformowały, że najbliższą wypłatę gdańscy nauczyciele otrzymają w pełnej wysokości, a ewentualne potrącenia za czas strajku zostaną rozłożone pedagogom i pracownikom administracji oraz obsługi maksymalnie na rok czyli na 12 rat, na podstawie wniosków składanych do dyrektorów.
To po to, by potrącenia były mniej bolesne, bo, niestety, zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, za czas strajku nie przysługuje wynagrodzenie
— poinformowała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Dulkiewicz skrytykowała postawę niektórych strajkujących nauczycieli hejtujących swoim kolegów, którzy zdecydowali się wesprzeć komisje egzaminacyjne.
Każdy ma prawo do strajku, ale także każdy ma prawo do pracy i dzisiaj, kiedy odbywają się egzaminy w różnych szkołach, często jest tak, że to nauczyciele z innych szkół uzupełniają składy komisji egzaminacyjnych. Niestety, w kilku placówkach – inspirowani związkami zawodowymi – nauczyciele, w haniebny sposób przyjmowali nauczycieli, którzy przychodzili z innych placówek. Witali ich w takich czarnych korytarzach, mówiąc o nich brzydkie rzeczy
- powiedziała Dulkiewicz.
Nie ma zgody w Gdańsku na jakikolwiek wykluczenie i poniżanie drugiego człowieka. Naszym prawem jest prawo do strajku i prawo do pracy i należy je uszanować
— podkreśliła.
Odpowiedzialny za oświatę wiceprezydent Gdańska Piotr Kowalczuk dodał, że siła strajku w mieście nie maleje: codziennie bierze w nim udział około 4 tysięcy nauczycieli ze 130 publicznych placówek.
Od poniedziałku w wielu polskich szkołach prowadzony jest strajk zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. W niektórych regionach, w tym w gdańskim, protestują też nauczyciele zrzeszeni w oświatowej Solidarności. Strajk odbywał się w czasie egzaminów zewnętrznych: od środy do piątku pisali je gimnazjaliści.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/442407-dulkiewicz-wspiera-protest-znp