Były wicepremier i minister finansów w rządzie PO-PSL Jan Vincent-Rostowski w programie „Tłit” (wp.pl) szczerze powiedział, że chociaż uważa propozycje społeczne PiS za „rozdawnictwo”, to… PO nie chce się z tego wycofać.
Jeżeli Polska i polska gospodarka mają móc ponieść ten ciężar tych wydatków socjalnych, które PiS teraz tworzy i tworzył przez te wszystkie trzy lata, to gigantyczne jednak rozdawnictwo, a my z tego wycofać się nie chcemy, to musimy mieć silną gospodarkę, która to udźwignie
— powiedział Jacek Rostowski. Z jego wypowiedzi można wywnioskować, że PO wyjątkowo krytycznie podchodzi do programów społecznych PiS, ale planuje je utrzymać, bo tego chcą Polacy.
Rostowski bronił też byłych działaczy PZPR-u startujący z list KE. Nie zgadza się on z senatorem Janem Rulewskim, że są oni silnym obciążeniem dla KE.
Nie, absolutnie nie. (…) Dzisiaj ta linia podziału jest między tymi, którzy szanują prawo i państwo prawne, fundamenty demokracji (…). Jakiekolwiek można mieć zarzuty wobec SLD zarzuty, to jednak nie można powiedzieć, żeby oni łamali konstytucję i to w sposób systematyczny. Dla praworządności i demokracji PiS dzisiaj jest zagrożeniem dla demokracji
— stwierdził były wicepremier. Rostowski straszył też polityków ws. sprzeciwu wobec promocji LGBT.
Wszyscy wśród elit wiedza, że na samych szczytach PiS-u jest wiele osób o takiej orientacji. Grupy LGBT powinni się zastanowić, czy PiS nie przekroczył pewnej granicy (…). Niech PiS o tym lepiej pomyśli nim wejdzie na taką drogę
— straszył polityków PiS Rostowski.
Trzeba przyznać, że przynajmniej Jan Vincent-Rostowski szczerze wypowiedział się na temat stosunku swojej partii do programów społecznych PiS oraz obecności byłych prominentnych działaczy PZPR w KE.
as/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/442363-rostowski-nie-chcemy-wycofac-sie-z-rozdawnictwa-pis