Senator Jan Rulewski opuścił Platformę Obywatelską. Jako powód takie decyzji podał brak akceptacji dla Koalicji Europejskiej, którą współtworzą byli prominentni działacze PZPR. Nie spodobały mu się także postulaty lewicowe KE. W szczerym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Jan Rulewski szczegółowo tłumaczy przyczyny swojej decyzji.
CZYTAJ TAKŻE: Senator Rulewski opuszcza klub PO: „Ja takiej koalicji wspierać nie mogę”. Powód? „Funkcjonariusze PZPR” i „elementy lewicowe”
Senator Rulewski wypowiedział się na temat Janusza Zemkego, byłego członka PZPR, startującego z list KE.
Osobiście nie mam żadnych pretensji, z wyjątkiem tego, że gdy wybuchł bydgoski marzec 1981 roku jako sekretarz propagandy w KW PZPR redagował obrzydliwe uchwały potępiające Solidarność i fałszujące rzeczywistość. Jednocześnie nigdy ze strony Janusza Zemkego nie było gestów w stronę Solidarności. Przeciwnie, organizuje obronę byłych SB-ków
— mówił legendarny działacz opozycji w PRL.
Niektóre postaci, które znalazły się w Koalicji Europejskiej, brały w czasach PRL udział w brudnych działaniach. Na przykład dokonywały czystek dziennikarskich w stanie wojennym czy kadry naukowej na uczelniach. To były ostre prześladowania. A w wolnej Polsce Janusz Zemke i inni jakoś nie wpadli na pomysł, żeby naprawić krzywdy prześladowanych
— podkreślił Jan Rulewski.
Mam żal do Platformy Obywatelskiej w naszym regionie, że nie odbyły się konsultacje partyjne w sprawie powołania Koalicji Europejskiej z udziałem SLD i obsady list do europarlamentu. Ja w każdym razie nie odkryłem śladu takiej konsultacji
— powiedział senator.
Jan Rulewski zaznaczył, ze nie podoba mu się chęć zlikwidowania IPN przez wielu polityków KE.
Wiele osób z tej koalicji powtarza, że przeszkadza im Instytut Pamięci Narodowej, i krzyczą, że należy rozwiązać tę instytucję. Otóż ja się głęboko temu przeciwstawiam. Nawet jeżeli IPN nadepnął komuś na odcisk, to jednak wykonuje olbrzymią pracę edukacyjną
— mówił. Na pytanie, czy nawołując do likwidacji IPN PO odcina się od korzeni solidarnościowych, odpowiedział:
Tak uważam, bo istotą ruchu Solidarność jest prawda. Ale nie podobają mi się też ataki na Kościół katolicki.
Jan Rulewski szczerze wyznał, że nie może wspierać KE zbudowanej m.in. w oparciu byłych działaczy PZPR-u.
Moja walka z komuną zaczęła się 40 lat temu na lekcjach konspiracyjnej historii. Po drugiej stronie barykady był wówczas pan Zemke, który pisał o mnie artykuły, są na to dokumenty. I teraz kierownictwo partii poleca mi, żebym po 40 latach walki - zwycięskiej, nie przegranej – roznosił ulotki pana Zemkego. Nie mogę. (…) Nie godzę się na to, żeby paskudztwo, serwilizm czy konformizm były premiowane w Polsce
— mówił.
Ciekawe, czy mocne stanowisko legendy opozycji antykomunistycznej wywoła jakąkolwiek refleksję w Platformie Obywatelskiej?
CZYTAJ WIĘCEJ: Zabolało? Miller wbija szpilę Rulewskiemu: Dopiero teraz zobaczył b. członków PZPR? W PO miał kilka osób z taką przeszłością
as/”Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/442341-mocne-rulewski-mam-roznosic-ulotki-zemkego-nie-moge
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.