„Mamy w ręku potężny oręż, jakim jest promocja uczniów. Jeśli go wykorzystamy to edukacji grozi kompletny kataklizm” - mówił Sławomir Broniarz. Czy realizacja tego scenariusza jest możliwa? „To jest teoretycznie możliwe” - odpowiedział na antenie radia RMF FM Sławomir Wittkowicz, szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury Forum Związków Zawodowych.
Wciąż, oczywiście, cały czas. Dopóki trwa strajk, to wszystkie scenariusze są możliwe. Tak samo jak możliwe jest nawiązanie do tradycji niektórych związków zawodowych na zachodzie Europy. Ostatnio tak modne jest porównywanie się do krajów Europy Zachodniej w zakresie pensum. To zwracam uwagę, że tam we Francji był swojego czasu ruch czerwonych długopisów, który z kolei nie polegał na tym, że nie klasyfikowano czy odmawiano udziału w radach pedagogicznych. Tam po prostu wystawiano tylko najlepsze oceny
— wyjaśnił.
Na pytanie, czy formą protestu byłoby wstawienie wszystkim piątek i szóstek, związkowiec odpowiedział:
Oczywiście, dajemy szansę młodym ludziom.
Gdy zaskoczony dziennikarz dopytywał: „Naprawdę, to jest możliwe?”, nauczyciel bez mrugnięcia okiem odparł:
Wszystko jest możliwe.
Marcin Zaborski nie dawał jednak za wygraną. „Pytanie, czy pan teraz żartuje ze mnie i z naszych słuchaczy, czy pan mówi poważnie?” - pytał z niedowierzaniem.
Nie. Nawiązuję do różnych form, które w Europie cywilizowanej są stosowane
— odpowiedział Wittkowicz.
Na pytanie, czy wyobraża sobie taki scenariusz w Polsce, odpowiedział:
Powiem tak, mówimy teoretycznie. (…) na dzisiaj pracownicy w ponad 15 tysięcy szkół i przedszkoli i placówek, to jest około sześciuset tysięcy ludzi, strajkują. Więc mówienie o tym czy wykonują jakieś inne obowiązki, czy nie jest właśnie praktyczną odpowiedzią, że nie wykonują żadnych obowiązków.
Gdy dziennikarz zauważył, że to nie jest odpowiedź na jego pytanie, związkowiec tłumaczył:
Więc ani nie uczestniczą, ani nie wystawiają ocen, ani nie dają szans poprawy uczniom ocen. Niczego więcej nie robią, bo są w strajku. A strajk może zakończyć tylko rząd.
Doprawdy, trudno zrozumieć zachowanie niektórych związkowców. Swoją postawą szkodzą nie tylko uczniom, ale również całemu środowisku nauczycielskiemu. Jak w imię protestu można szachować ocenami dzieci? Granica została przekroczona.
gah/rmf24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/442117-obled-zwiazkowiec-rozwaza-wstawianie-tylko-najlepszych-ocen