Zamiast wykonywać swoje zadania pan Bodnar dolewa oliwy do ognia i próbuje podważać przed egzaminami ich ważność, negując legalnie obowiązujące i korzystające z domniemania konstytucyjności rozporządzenie MEN. To skandal, który powinien zaowocować jego natychmiastową dymisją
— mówi portalowi wPolityce.pl dr hab. Przemysław Czarnek, konstytucjonalista, wojewoda lubelski.
wPolityce.pl: Strajk nauczycieli nie przeszkodził, egzaminy się odbywają. Tylko w trzech szkołach w Polsce są problemy. Jak wygląda sytuacja w województwie lubelskim?
Przemysław Czarnek: W województwie lubelskim nie ma absolutnie żadnych problemów z przeprowadzeniem egzaminów. Ale byliśmy przygotowani na to gdyby nie miał kto egzaminować. Przygotowaliśmy listę kilkuset osób, które mogłyby zgodnie z nowym rozporządzeniem pani minister Zalewskiej brać udział w egzaminach. Taka lista została dyrektorom przekazana. Dziękuję wszystkim, którzy tak licznie zgłosili swoją gotowość do udziału w pracach zespołów egzaminacyjnych. Wielką pracę organizacyjną wykonali dyrektorzy szkół, samorządy i pracownicy Kuratorium Oświaty. Dziękuję jednak w pierwszej kolejności nauczycielom pracującym w szkołach, że pomimo strajku ogłaszanego przez część organizacji związkowych, nie zostawili uczniów w czasie egzaminów szkolnych. Byłem przekonany, że tak będzie, bo nauczyciele to odpowiedzialne środowisko. Rozmawiałem wcześniej z nimi. Niektórzy czują się szantażowani przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Do kuratorium w Lublinie trafiają emaile i listy od nauczycieli z Lubelszczyzny, którzy są szantażowani przez środowisko i psychologicznie przymuszani do protestu.
Na czym ten szantaż polega?
Na dyskryminowaniu pracowników, którzy nie strajkują. Część nauczycieli (wcale nie mała) nie przystępuje do strajku nie dlatego, że nie chcą wyższych wynagrodzeń, ale dlatego, że uznali, iż wynagrodzenia wynegocjowane przez Solidarność są adekwatne do możliwości. Nie może być zgody na wytykanie ich palcami dlatego, że chcą pracować. To jest nieetyczne i nie na miejscu.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnara neguje ważność egzaminów szkolnych. Jak pan skomentuje jego słowa?
Po raz kolejny pan Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar nie wypełnia swojej funkcji zgodnie z przepisami ustawami o RPO i Konstytucji. Wychodzi poza przypisane mu obowiązki i kompetencje i działa w sposób sprzeczny ze swoimi zadaniami. Powinien stać na straży praw uczniów, w szczególności prawa do nauki z art. 70, żeby mogli spokojnie przystępować do egzaminów w regulaminowym terminie. Uczniowie i tak są bardzo zestresowani tą sytuacją. RPO powinien też stać na straży praw rodziców do tego, żeby uczniowie byli edukowani w sposób zaplanowany. Zamiast wykonywać swoje zadania pan Bodnar dolewa oliwy do ognia i próbuje podważać przed egzaminami ich ważność, negując legalnie obowiązujące i korzystające z domniemania konstytucyjności rozporządzenie MEN. To skandal, który powinien zaowocować jego natychmiastową dymisją. Nie pierwszy zresztą z jego strony. Jego działania pokazują jednoznacznie, że to jest polityk, który pełni funkcję RPO. Opowiada się wyłącznie po jednej ze stron politycznego sporu. Nie stoi na straży praw wszystkich obywateli, na których straży powinien stać.
Co rząd może jeszcze zrobić, żeby zakończyć strajk nauczycieli? Podwyżki zaproponowane przez rząd są wysokie, ZNP i FZZ nie chcą się jednak na nie zgodzić.
Takich podwyżek nigdy nie było w historii polskiej oświaty. Wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela dyplomowanego (65% nauczycieli) w 2017 r., czyli niecałe dwa lata temu wynosiło 3109 złotych. Od września 2019 r. wynosić będzie 3815 złotych. To 706 złotych brutto podwyżki wynagrodzenia zasadniczego. Do tego dochodzą wysokie dodatki oraz wynagrodzenie za wychowanie. W przypadku miasta Lublina podnieśliśmy je z 170 do 300 złotych. Dla ogromnej ilości nauczycieli będzie to zwiększenie wynagrodzenia aż o 836 złotych brutto. Strajkowanie w momencie zaproponowania takich podwyżkach i przy ustaleniach zawartych przez Solidarność z rządem jest co najmniej niezrozumiałe. Nie chcę tutaj użyć mocniejszych słów. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Tylko w województwie lubelskim na przestrzeni ostatnich trzech lat z uwagi na zapaść demograficzną, do której doprowadziła władza III RP i brak programów prorodzinnych, ubyło w szkołach aż 15 tysięcy uczniów. To 40 potężnych, 400 osobowych szkół. Powinno więc zniknąć 40 szkół, a pracujący w nich nauczyciele musieliby stracić pracę.
Musieliby, a ilu nauczycieli z nich rzeczywiście straciło pracę?
Z tego powodu ani jeden! Co więcej, w województwie lubelskim jest 1500 etatów więcej. Nasza reforma edukacji doprowadziła do tego, że mimo zapaści demograficznej nikt nie stracił pracy w szkole. Mówienie, że rząd zostawił nauczycieli na marginesie i nie zajmuje się nimi jest skrajnie niesprawiedliwe i niezgodne z rzeczywistością. Strajk w sytuacji kiedy rząd proponuje podwyżki o blisko 840 złotych jest nieodpowiedzialnym pomysłem. Na szczęście nauczyciele, wbrew związkom, zachowują się w sprawie egzaminów bardzo odpowiedzialnie.
Not. TP
CZYTAJ RÓWNIEŻ: I wszystko jasne! Prezes ZNP proponuje: RPO Adam Bodnar na negocjatora. Szydło jest sędzią we własnej sprawie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/442035-czarnek-pan-bodnar-zachowal-sie-skandalicznie