Portal wPolityce.pl i tygodnik „Sieci” dotarły do szokujących kulis rozprawy przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu, która odbyła się 19 marca 2019 roku. To wtedy doszło do starcia przedstawicieli rządu oraz Prokuratora Generalnego z przedstawicielami „kasty” sędziowskiej oraz Komisji Europejskiej. Z informacji, które przekazał prokurator Tomasz Szafrański, reprezentujący przed TSUE Prokuratora Generalnego, wyłania się ponury obraz stronniczości Trybunału i zły prognostyk dla Polski w kontekście ewentualnego wyroku.
Pismo, w którym informowano stronę Polską, że w sprawie orzekać będzie Wielka Izba, a nie przewidziany dla takich spraw skład pięcioosobowy, ze wskazaniem wyznaczonych sędziów, przedstawiciele Prokuratora Generalnego otrzymali dopiero 18 marca, a więc dzień przed rozprawą, chociaż datowane było ono na 6 marca.
Dopiero po otrzymaniu tego pisma możliwe było składanie jakichkolwiek wniosków. Powinniśmy mieć zagwarantowany czas na zajęcie stanowiska w tym zakresie. Pospieszne kierowanie wniosku napisanego z niezawinionych przez nas przyczyn „na kolanie” byłoby pozorowaniem korzystania z uprawnień uczestnika postępowania, a równocześnie legalizowaniem naruszania przez TSUE własnych procedur. Złożyłem więc wniosek o odroczenie rozprawy, z powołaniem na te okoliczności, w szczególności rażąco zbyt późne doręczenie tego pisma, oczekując, że zostanie on formalnie rozpoznany,jednak stanowisko Trybunału, a właściwie zachowanie jego prezesa, mnie zaskoczyło
– relacjonuje prokurator Tomasz Szafrański w rozmowie z tygodnikiem Sieci.
Prezes TSUE przejawił postawę paternalistyczną, puszczając mimo uszu zgłoszony wniosek i starając się przejść bez jakichkolwiek wyjaśnień do dalszych czynności. Oczekiwałem rozpoznania wniosku w trybie procesowym, więc ponownie się zwróciłem do Trybunału o odroczenie rozprawy. Nadal nie ustosunkowano się do tego wniosku, a z zachowania Lenaertsa wynikało, że przechodzi do dalszego etapu rozprawy. Ponowiłem więc wniosek o odroczenie rozprawy i wówczas usłyszałem od niego, że jeżeli raz jeszcze wrócę do tej kwestii, to zostanie mi odebrany głos i nie będę miał też prawa głosu w dalszej części rozprawy.(…) Zabrzmiało to jak pogróżka. To było dość niezwykłe doświadczenie**
– dodaje prokurator Szafrański.
Co było dalej? Niestety, postawa Lenaertsa nie tylko nie zmieniła się, ale prezes TSUE zaostrzył jeszcze retorykę po tym, jak prok. Szafrański złożył wniosek o jego wyłączenie. Przedstawiciel Prokuratora Generalnego słusznie zauważył, że zaangażowanie prezesa w antyrządową krucjatę „kasty” sędziowskiej dyskwalifikuje go jako osobę, która powinna prowadzić rozprawę. Konflikt interesów był tutaj jednoznaczny. Okazało się, że prezes Lenaerts nie zamierza nawet stwarzać pozorów bezstronności.
Wniosek był złożony w sposób w pełni formalny. Byłem pewien, że zostanie rozpoznany zgodnie z procedurą. Po jego złożeniu mieliśmy natomiast do czynienia z emocjonalną reakcją prezesa Lenaertsa, który zadeklarował, iż nie zamierza się z tej sprawy wyłączyć. Dopiero później dodał, że wniosek zostanie przekazany do rozpoznania. To była osobliwa sytuacja. Ta reakcja, która mogła być odebrana jako sugestia dla sędziów rozpoznających wniosek, utwierdza moje przekonanie o podstawach do powzięcia wątpliwości co do bezstronności prezesa TSUE w tej sprawie
– przyznaje prokurator Szafrański.
Prokurator Tomasz Szafrański podkreśla też, że blokowano jego wypowiedzi w trakcie wysłuchania przedstawiciela polskiego rządu.
Gdy dostrzegłem potrzebę doprecyzowania wyjaśnień składanych przez pełnomocnika rządu dotyczących kwestii prawnych, traktując to jako działanie w interesie Trybunału, chciałem dopełnić wypowiedzi pełnomocnika. Początkowo dopuszczono mnie do głosu, ale później poczęto mnie pozbawiać takiej możliwości. Widząc wątpliwości sędziów Trybunału co do kolejnej kwestii prawnej, ponownie chciałem udzielić dodatkowych wyjaśnień. Wtedy usłyszałem, iż już zabierałem głos, a Trybunał nie widzi potrzeby, abym omawiane zagadnienia doprecyzowywał, i chce, aby na te pytania odpowiadał pełnomocnik rządu
– relacjonuje prok. Szafrański.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:UJAWNIAMY. Kolejne naciski na TSUE! Europejscy sędziowie piszą kłamliwy list do Timmermansa! „Postępowania dyscyplinarne bezzasadne”
Przedstawiciel Prokuratora Generalnego ujawnił także manipulacje mec. Wawrykiewicza, który był pełnomocnikiem sędziów Sadu Najwyższego przed TSUE. Kandydat do Europarlamentu z ramienia Koalicji Obywatelskiej nie wahał się, by przed TSUE używać przekłamań i histerycznej propagandy.
Przedstawiał Polskę jako ponury kraj zamordyzmu, w którym „niepokorni” sędziowie lub prokuratorzy są masowo prześladowani. W kontekście jego wypowiedzi utożsamiającej postępowanie dyscyplinarne z tzw. czynnościami wyjaśniającymi, które są jedynie wstępnym badaniem sprawy, nawiązałem też do faktu skazania pana przez polski sąd za pomówienie na podstawie art. 212 kk. Pan mecenas podnosił również kwestię rzekomej mnogości postępowań dyscyplinarnych toczonych przeciwko m.in. sędziom Tulei i Żurkowi. Tymczasem według mojej wiedzy tym sędziom nie postawiono żadnych zarzutów dyscyplinarnych
– relacjonuje prokurator Szafrański.
Podniosłem, że w Polsce skazano za przestępstwo umyślne dziennikarza, który nie ma obowiązku rozróżniać niektórych pojęć związanych z płaszczyzną odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, a równocześnie przed TSUE wybrzmiewają wypowiedzi, w których utożsamia się te odmienne pojęcia i sugeruje, sprzecznie z rzeczywistym stanem rzeczy, iż przeciwko konkretnym sędziom w ramach ich nękania zapadły decyzje w postępowaniu dyscyplinarnym
– podkreślił przedstawiciel Prokuratora Generalnego.
2 kwietnia Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przesłał do Polski decyzję o oddaleniu wniosku prokuratora Szafrańskiego o wyłączenie prezesa Koena Lenaertsa. Zdaniem naszego rozmówcy, forma dokumentu, budzi bardzo wiele wątpliwości.
Oczekiwaliśmy, że otrzymamy postanowienie z datą, z informacją, w jakim składzie wniosek rozpatrzono, z treścią decyzji i jej uzasadnieniem. Tymczasem otrzymaliśmy informację podpisaną przez urzędnika sądowego, że wniosek o wyłączenie sędziego Lenaertsa nie został uwzględniony. To tak, jakby pracownik sekretariatu polskiego sądu przekazał stronie informację, że jej wniosek został odrzucony bez udostępnienia postanowienia sądu i bez wyjaśnienia przyczyn
– skomentował prokurator Szafrański.
CZYTAJ TAKŻE:To ma być niezależność i niezawisłość? TSUE oddalił wniosek PK o wyłączenie prezesa Trybunału ze sprawy pytań SN
Zdaniem przedstawiciela Prokuratora Generalnego, na wydarzenia , które miały miejsce 19 marca przed TSUE wpływ mają działania Komisji Europejskiej, która atakując polski rząd chroni interesy Niemiec oraz ich system sądowniczy, w którym czynnik polityczny w procedurze wyboru, jest o wiele bardziej dominujący niż w Polsce.
W stanowisku przedstawiciela KE znalazła się ciekawa teza, zgodnie z którą istotny wpływ czynnika politycznego na procedurę wyboru sędziów w innych państwach europejskich, niejednokrotnie znacznie większy niż w Polsce, nie jest kwestią kluczową do oceny gwarancji niezawisłości sędziowskiej, bo regulacji poszczególnych państw nie należy porównywać, lecz w każdym przypadku oceniać odrębnie. Taki pogląd może być odbierany jako swoista podpowiedź dla TSUE, stanowiąca przy tym próbę ochrony systemów prawnych innych państw przed skutkami ewentualnego rozstrzygnięcia TSUE, w których przypadku wpływ polityków na wybór sędziów jest nieporównywalnie bardziej istotny, niż wynika to z rozwiązań przyjętych w naszym prawie
– stwierdził prokurator Szafrański.
Wyraziłem nadzieję, nawiązując do pojęcia „Europy dwóch prędkości”, że orzeczenie TSUE nie zapoczątkuje epoki „Europy dwóch standardów”. Podkreślić jednak należy, iż Trybunał w ogóle nie powinien orzekać w tej sprawie, gdyż skierowane pytania prejudycjalne stały się bezprzedmiotowe po ostatniej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Jeżeli jednak TSUE orzeknie niekorzystnie dla Polski, to równocześnie podważy zgodność z prawem europejskim procedur obsadzania stanowisk sędziowskich w wielu krajach europejskich
– dodał.
Prokurator Tomasz Szafrański odniósł się także do negatywnej reakcji pełnomocnika polskiego rządu, który nie chciał, by prokurator składał wniosek o wyłączenie prezesa TSUE z rozprawy.
Konsultowałem przed rozprawą z mec. Majczyną kwestię wniosku o odroczenie rozprawy. Stwierdził wówczas, że nie zajmie stanowiska w tym zakresie, a więc ani nie poprze wniosku, ani mu się nie sprzeciwi. Przyznam, że to pełne rezerwy podejście pełnomocnika rządu wywołało moje wątpliwości co do celowości komunikowania panu mecenasowi zamiaru złożenia wniosku o wyłączenie prezesa Lenaertsa
– stwierdził prokurator Szafrański.
Późniejsze wypowiedzi mec. Majczyny udzielone mediom utwierdziły mnie w przekonaniu o słuszności mojej decyzji. Nie chcę się wypowiadać szerzej w tej sprawie, ale w mojej ocenie przedstawiciele tego samego państwa powinni wspierać swoje stanowiska w takim postępowaniu inie dawać podstaw do ich kwestionowania, nawet w wypowiedziach dla mediów. Z tego, co wiem, postawa mec. Majczyny stanowiła przedmiot rozmowy prokuratora generalnego z ministrem spraw zagranicznych
– dodał.
CAŁĄ ROZMOWĘ Z PROKURATOREM TOMASZEM SZAFRAŃSKIM ZNAJDZIEMY W NAJNOWSZYM WYDANIU TYGODNIKA SIECI
-
Kup tygodnik „Sieci” z fascynującą książką!
Już od poniedziałku, 8 kwietnia, dostępne jest nowe wydanie tygodnika „Sieci”, a w nim wyjątkowy dodatek – książka „Całun. Historia, nauka, kult”. Nie przegap!
E - wydanie naszego pisma dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/441870-tylko-u-nas-szokujace-kulisy-rozprawy-przed-tsue