Tego mogliśmy się spodziewać! Zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego, więc Janusz Korwin-Mikke zaczął mówić o Hitlerze. Tym razem jeden z przywódców tzw. Konfederacji stanął w obronie negacjonisty Holocaustu Davida Irvinga.
Korwin-Mikke odniósł się do wypowiedzi ministra Jacka Czaputowicza, który zapowiedział, że kontrowersyjny historyk może nie zostać wpuszczony na teren Polski.
JE Jacek Czaputowicz nie chce wpuścić do Polski p.Dawida Irvinga, bo „Jego POGLĄDY SĄ SPRZECZNE Z POLSKIM PRAWEM” (!!) Przypominam, że zgodnie z prawem to nie ja czy p.Irving mamy dowodzić, że Hitler NIE wiedział o Holokauście; dowieść trzeba, że wiedział!
– napisał lider Konfederacji na Twitterze.
Zdaniem internautów Janusz Korwin-Mikke jak zwykle przypomniał sobie o Hitlerze, gdy jego komitet osiąga dobre wyniki w sondażach.
Janusz, zamknij sie w koncu, prosze.
O, partia zaczyna niebezpiecznie zbliżać się do przekroczenia 5%, rozmowy o Hitlerze czas zacząć.
Czyżby poparcie KONFEDERACJA zbliżało się niebezpiecznie do progu?
Panie Januszu. W d..ie mam to czy Hitler o tym wiedział czy nie. Dla mnie i dla znakomitej większości nie ma to znaczenia. Najechał na Polskę, zginęły miliony cywilów, przez co był bandytą i jak bandyta powinien był zginąć na szubienicy. Takie rozprawy przez wyborami są bez sensu
Protokół 1% odpalony.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/441705-korwin-mikke-znow-mowi-o-hitlerze-i-broni-irvinga