Fundusze UE na rozwój obszarów wiejskich nie mogą być alternatywnie użyte na wzrost płac dla nauczycieli, bo one są dla rolników - wyjaśnia audytor w Europejskim Trybunale Obrachunkowym Janusz Wojciechowski. W kilku wpisach na Twitterze w jasny i precyzyjny sposób wykazuje kompletny brak wiedzy krytyków „piątki PiS” dla rolnictwa.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kolejna „piątka PiS”. Tym razem dla rolników: Więcej unijnych środków i wsparcie dla lokalnych producentów. SPRAWDŹ

Jako strażnik budżetu UE pragnę nieśmiało zwrócić uwagę dyskutantom, w tym jednemu z byłych ministrów rolnictwa, że fundusze UE na rozwój obszarów wiejskich, w tym te na dobrostan zwierząt, nie mogą być alternatywnie użyte na wzrost płac dla nauczycieli, bo one są dla rolników

— pisze ekspert do spraw rolnictwa i Unii Europejskiej na Twitterze.

Wskazuje, że pieniądze na dopłaty do zwierząt są już w obecnej perspektywie finansowej Wspólnej Polityki Rolnej, ale Polska za rządów PO-PSL nie przyjęła tego programu.

Na poprawę dobrostanu zwierząt, typu słoma dla świń lub letni wypas bydła, rolnicy różnych krajów UE otrzymali w obecnym budżecie ponad 1,5 miliarda Euro. Polscy nic, bo Polska w 2013 roku tego programu nie przyjęła. Z kogo się śmiejecie - z siebie się śmiejecie! (Gogol)

— podkreśla.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Kuźmiuk: „Jeżeli ktoś śmieje się z naszego programu rolnego, nie rozumie zasad WPR, gardzi wsią i ciężką pracą”

Janusz Wojciechowski odkłamuje fake newsy, że nie na wszystkie zwierzęta rolnicy otrzymają dopłaty.

Krótki kurs europejskości: Nie na każdą krowę czy świnię rolnik otrzyma dopłaty, a jedynie na te, które będzie trzymał w dobrostanie. A dobrostan zwierząt (art. 13 TFUE) jest wartością europejską, z której nie nie należy drwić, zwłaszcza powiewając równocześnie sztandarami UE

— twierdzi i odpowiada osobom drwiącym z dopłat dla rolników.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: „500+ dla krów”, „Krowa+”, „Świnia+”… Politycy opozycji i dziennikarze prześcigają się w drwinach. Tak szanują rolników?!

ems/Twitter