Prokurator Generalny nie ma wątpliwości, że dzisiejsza decyzja o umorzeniu postępowania w sprawie uchylenia immunitetu Wojciecha Łączewskiego to skandal i próba zapewnienia bezkarności sędziemu, który zdaniem śledczych złożył fałszywe zawiadomienie o przestępstwie i składał fałszywe zeznania. Zdaniem Zbigniewa Ziobry, sprawą Łączewskiego zajmie się teraz Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego”.
CZYTAJ TAKŻE:Niebywałe! Krakowski sąd umorzył postępowanie ws. Wojciecha Łączewskiego. Sędzia nie straci immunitetu
Zebrany materiał dowody w postaci kilku opinii biegłych, w sposób niebudzący wątpliwości potwierdził, ze sędzia Łączewski składał fałszywe zeznania, okłamywał zwierzchników, okłamywał opinię publiczną. (…) Sędzia działał bezczelnie, bez mrugnięcia okiem kłamał i naraził skarb państwa na realne straty. Te fakty dyskwalifikują go jako człowieka który może oceniać i sądzić innych. Nie posiada do tego kwalifikacji moralnych i etycznych.
– stwierdził Zbigniew Ziobro.
Prokurator Generalny opisał jak sędzia Łączewski dał się nabrać na prowokację dziennikarzy, a wcześniej podawał się za osobę trzecią, myśląc, że rozmawia z Tomaszem Lisem, redaktorem naczelnym tygodnika „Newsweek”.
Sędzia Łączewski złożył fałszywe zawiadomienie i fałszywe zeznania. Twierdził. że nieznana mu osoba podaje się za niego na twitterze, że ktoś wdarł się do prywatnego internetu i korespondował z osobami trzecimi.
– relacjonował Zbigniew Ziobro, który przypomniał, że sprawa była całymi miesiącami przeciągana w krakowskim sądzie apelacyjnym.
Dziś pod pozorem uchybień formalnych postępowanie zostało umorzone. To kolejny dowód na to, że są osoby w środowisku sędziowskim, które wolą chronić ludzi uwikłanych.
– podkreślił Zbigniew Ziobro.
Minister, odnosząc się do postanowienia krakowskiego sądu, ocenił, że jest to przykład „kastowego myślenia”. „Spotykamy się z kolejnym przypadkiem pokazującym, że myślenie kastowe w polskim sądownictwie jest nadal obecne. Mimo tego, że trwa gorąca dyskusja i wiele kamer, mikrofonów i uwagi poświęcanych jest standardom etycznym i odpowiedzialności, jaką powinna ponosić przedstawiciele trzeciej władzy” - oświadczył Ziobro.
Zwrócił też uwagę, że w wielu krajach europejskich sędziowie nie korzystają z ochrony immunitetowej.
Jeśli jest podejrzenie popełnienia przestępstwa to sędziowie odpowiadają na zasadach ogólnych, jak każdy obywatel. W Polsce sędziowie korzystają z najszerszej ochrony immunitetowej w Europie.
– dodał.
Dlatego w ich interesie jest to, by w sytuacji gdy zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa kryminalnego przez sędziego, by takie sprawy były bardzo szybko rozstrzygane, by nie było wrażenia, że środowisko w imię źle pojętego interesu grupowego chroni swoich przedstawicieli przed odpowiedzialnością karną, gwarantując im bezkarność.(…)**
– zaznaczył Ziobro.
W lutym 2016 r. sędzia Łączewski złożył w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie ustne zawiadomienie, że nieznana mu osoba włamała się na jego konta prowadzone pod fikcyjnymi nazwiskami na Twitterze i w jego imieniu prowadziła korespondencję. W sprawie zostało wszczęte śledztwo; powołany biegły ocenił, że nie doszło do włamania.
Z kolei 21 stycznia prokuratura złożyła wniosek o uchylenie immunitetu Łączewskiemu. Wniosek dotyczył złożenia przez sędziego doniesienia o przestępstwie, którego nie było, i składania fałszywych zeznań. Z ustaleń śledztwa wynikało – jak poinformowała Prokuratura Regionalna w Krakowie – że wbrew złożonemu przez sędziego zawiadomieniu o przestępstwie nie doszło do włamania do prowadzonych przez niego pod fikcyjnymi nazwiskami kont na Twitterze.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/441351-ziobro-o-laczewskim-myslenie-kastowe-dzialal-bezczelnie