Monika Olejnik w swoim tekście zamieszczonym w „Gazecie Wyborczej” skrytykowała „trzynastkę” dla emerytów, ale zaatakowała rząd za zbyt niskie podwyżki dla nauczycieli. Nie napisała przy tym, że za czasów rządu PO-PSL przez szereg lat nie było żadnych podwyżek dla pracowników oświaty.
Pan prezes postanowił dać kiełbasę wyborczą
— w taki sposób Monika Olejnik odniosła się do projektu PiS, dzięki któremu emeryci otrzymają „trzynastkę”. Warto zaznaczyć, że nawet opozycja poparła ten projekt. Widać jednak, że krytycznie są do niego nastawieni lewicowo-liberalni dziennikarze.
Monika Olejnik zaatakowała szefową MEN Annę Zalewską za to, że rzekomo nie zareagowała na zapowiedź strajku dla nauczycieli. Nie dodała, że rząd realizował już plan podwyżek dla nauczycieli.
Pod koniec grudnia ogłoszono, że będzie strajk. Ale, jak widać, pani minister była bardziej zajęta zabieganiem o to, czy dostanie jedynkę, czy też nie
— stwierdziła Olejnik. Przy okazji zaatakowała też przewodniczącego „Solidarności” Piotra Dudę. To zaskakujące, ponieważ nauczycielska „Solidarność” także protestuje, chociaż ma mniej radykalne postulaty niż ZNP.
Nad losem nauczycieli nie pochylił się przewodniczący „Solidarności” Piotr Duda. W ogóle jakoś go mniej podczas tej kadencji
— napisała.
Szkoda, że Monika Olejnik nie wspomniała o tym, iż PiS zrealizował szereg projektów, o które walczyła „Solidarność” - na czele z obniżeniem wieku emerytalnego, podwyższeniem płacy minimalnej, czy wprowadzeniu niedziel wolnych od handlu. Swoją drogą to zaskakujące, że z jednej strony Monika Olejnik określa „trzynastkę” dla emerytów jako „kiełbasę wyborczą”, ale już gdyby PiS wprowadził podwyżkę dla nauczycieli przed wyborami byłoby to coś pozytywnego. Przynajmniej tak wynika z jej tekstu.
as/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/441258-olejnik-atakuje-rzad-ws-strajku-nauczycieli