Bez Polskiego Stronnictwa Ludowego szanse na pokonanie Zjednoczonej Prawicy byłyby zerowe, a tak jakaś szansa jednak istnieje. Rzeczywiście, możemy zapłacić zbyt dużą cenę
— mówi portalowi wPolityce.pl Eugeniusz Kłopotek, poseł PSL.
wPolityce.pl: Jak przebiega aklimatyzacja w Koalicji Europejskiej? Chyba nie jest lekko…
Eugeniusz Kłopotek (PSL): Głównym determinantem naszego wejścia do Koalicji Europejskiej była i jest próba pokonania w wyborach do Parlamentu Europejskiego Zjednoczonej Prawicy.
Pytanie, czy nie pokonacie najpierw samych siebie.
Bez Polskiego Stronnictwa Ludowego szanse na pokonanie Zjednoczonej Prawicy byłyby zerowe, a tak jakaś szansa jednak istnieje. Rzeczywiście, możemy zapłacić zbyt dużą cenę. Nie ukrywałem i nie ukrywam, że byłem przeciwnikiem startu z list Koalicji Europejskiej. Preferowałem samodzielny start jako Komitet Wyborczy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Trochę rozmywamy naszą tożsamość. Mało tego – tłumaczymy się za niewłasne winy, za niewłasne poglądy dotyczące LGBT, związków partnerskich i adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, a przecież to kompletnie nie nasza broszka! Ale trudno… Powiedziało się „A”, to trzeba dojechać do końca.
A sytuacja jest przecież rozwojowa. Już po dołączeniu PSL-u do KE, Grzegorz Schetyna obwieścił, że jeśli znajdzie większość parlamentarną, przeprowadzi przez Sejm ustawę o związkach partnerskich.
Dlatego zawsze twardo stawiamy zasadę, że u nas w klubie w sprawach światopoglądowych nigdy nie ma dyscypliny – każdy głosuje według swojego sumienia i uznania. Nawet jeżeli nasza współpraca dalej by się układała, to nie będzie mowy o tym, żeby w tych sprawach znaleźć kompromis. Zawsze będziemy stać na tym samym, jednoznacznym stanowisku, które jest zapisane w polskiej konstytucji – małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Koniec i kropka.
Czy nie będzie to dla wyborców mało czytelny sygnał? I tak wszyscy już żartują, że chłopi z PSL będą teraz oddawać się pląsom na tęczowych platformach…
Mam naprawdę do tego duży dystans po prawie 20 latach funkcjonowania w krajowej polityce. Zdaję sobie sprawę, że to są jasełka i zabawa przedwyborcza. Zobaczymy, jak wyborcy potraktują nas wszystkich 26 mają, a później zdecydujemy, co z tymi najważniejszymi wyborami jesiennymi do polskiego parlamentu.
Rozmawiał Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/441113-nasz-wywiad-klopotek-rozmywamy-nasza-tozsamosc-w-ke