Redaktor Eliza Michalik znana jest z niechęci do Kościoła i prawicy, czemu wielokrotnie dała wyraz. Tym razem prezenterka „Superstacji” pokazała też inną stronę – zakochanej w sobie i przekonanej o swojej wartości dziennikarki, która gardzi matkami.
Michalik opowiedziała na antenie swojej stacji, że odmówiła rozmowy z żoną Tomasza Terlikowskiego, bo nie uznała jej za odpowiedniego partnera do rozmowy. Takie samo zdanie ma na temat Kai Godek. Uznała, że obie kobiety mogą pochwalić się jedynie urodzeniem dzieci.
Mnie kiedyś zaproszono do programu z Małgorzatą Terlikowską, do dyskusji, a ja odmówiłam. Redaktorowi, który mnie zapraszał, powiedziałam: Ja jestem publicystką z 20-letnim stażem, jaki tytuł do rozmowy ze mną ma Małgorzata Terlikowska? Bo urodziła piątkę dzieci? Sorry. Dla mnie to nie jest tytuł do rozmowy. Kaja Godek to samo. Czym ona się legitymuje poza rodzeniem dzieci?
– mówiła Michalik.
Jak widać Michalik nie radzi sobie z faktem, że inne kobiety mogą być dumne z bycia matkami.
mly/twitter/superstacja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/441025-alez-pogarda-michalik-nie-chciala-rozmawiac-z-terlikowska