Bulwersujący wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił decyzję Komisji w sprawie Otwockiej 10 budzą coraz większe wątpliwości. Portal wPolityce.pl dotarł do treści ustnego uzasadnienia wyroku, który jest bardzo korzystny nie tylko dla Marka M. - biznesmena zamieszanego w aferę reprywatyzacyjną, ale również dla warszawskiego ratusza. Pojawia się też coraz więcej komentarzy, że decyzja w sprawie Otwockiej może być wstępem do sprawy dotyczącej nieruchomości przy Noakowskiego 16 - słynnej kamienicy Waltzów.
CZYTAJ TAKŻE:Nieprawdopodobne! „Kasta” uchyla decyzje zwrotowe Komisji Weryfikacyjnej! Jaki: „Skandal to mało powiedziane”
Warszawskiego sądu administracyjnego nie interesowało wczoraj, że decyzję o przejęciu kamienicy wydano na osobę, która w chwili wydawanej decyzji musiałaby mieć 105 lat. Sąd nie widział też niczego niestosownego, że Marek M. przejął prawa do nieruchomości od właścicielki, której był kuratorem. Analizując ustne uzasadnienie sędziego Dariusza Pirogowicza nie sposób też nie zwrócić uwagi na fakt, że szokujące, wydane z naruszeniem prawa decyzje warszawskich urzędników, znajdują pełne zrozumienie u sędziego.
Miasto słusznie zwraca uwagę, że w dacie wydawania decyzji, nie miało uzasadnionych podstaw, by podważać ustalenia kuratora (był nim Marek M. - red.). W tej sprawie sprawie miasto zwracało się do MSW o dane, ale tych danych nie było. Pani zmarła w latach 50. Fakt, że ta osoba (…) jest w wieku 105 lat, nie jest sam w sobie przesądzający. Musi być stwierdzone, że nie żyje. Nie można było czynić zarzutu miastu, że w sposób niewłaściwy procedował sprawę, że naruszył przepisy w sposób rażący.
– przekonywał sędzia Pirogowicz.
Sędzia wprost stwierdził też, że nie wolno urzędnikom czynić zarzutu, że rażąco naruszył ogólne zasady postępowania i to zarówno w kwestii posiadania, jak i weryfikacji postępowania! Ta argumentacja rzeczywiście może szokować. Sąd przyznał, że każdy właściciel spełnia przesłankę „posiadania”, więc organ nic nie musiał badać. Jest to argument absurdalny, ponieważ „posiadanie” to stan faktyczny , który jest treścią różnych praw np. prawa własności, najmu, dzierżawy. Z prawa własności wynika prawo do posiadania, ale to nie oznacza, że każdy właściciel zawsze ma swój przedmiot własności w posiadaniu np. gdy złodziej ukradnie torebkę, to staje się jej posiadaczem, a właściciel traci posiadanie nie tracąc jednak prawa własności. Złodziej będąc posiadaczem skradzionej nie staje się jej właścicielem!
Kolejna kwestia to sprawa związana z nieusuwalnymi skutkami prawnymi. Fakt, ze Marek M. podarował przejętą nieruchomość matce wystarczył sędziemu, by ta (mająca pewne znamiona fikcyjności) czynność wypełniała przesłanki nieodwracalności. Przypomnijmy, uchylenie decyzji komisji oparło się właśnie o fakt występowania rzekomych, nieodwracalnych skutków prawnych. Skąd ten wniosek? W ocenie Sądu Komisja nieprawidłowo zastosowała definicję nieodwracalnych skutków prawnych zawartą w art. 2 pkt 4 ustawy o Komisji Weryfikacyjnej. To argument absurdalny, gdyż ustawa stanowi autonomiczna regulację prawną i przepisy k.p.a. stosuje się w „odpowiednio” w zakresie w niej nie uregulowanym. Dla sędziego Pirogowicza ustawa o komisji nie istnieje, a oprzeć należy się jedynie na KPA.
Zdaniem naszych rozmówców, wczorajsza decyzja sądu może być wstępem do rozprawy dotyczącej decyzji Komisji Weryfikacyjnej w sprawie nieruchomości przy ul. Noakowskiego 16 - słynnej „kamienicy Waltzów”. Czynności związane z tą nieruchomością już po ordynarnej kradzieży jej zamordowanym w czasie wojny, żydowskim właścicielom, znów mogą być uznane przez sąd administracyjny za takie, których odwrócić nie można?
Nieruchomość przejął bowiem Roman Kępski, wujek Andrzeja Waltza. Wcześniej wydarł ją z rąk zamordowanych właścicieli UBek, który został za to skazany wyrokiem więzienia i to w ciemnych czasach stalinowskich. Kępski zapisał nieruchomość rodzinie, w tym Andrzejowi Waltzowi. Kamienicą szybko sprzedano. Komisja Weryfikacyjna wydała jednak decyzję, że Andrzej Waltz oraz inni członkowie jego rodziny, którzy zarobili na transakcji, muszą zwrócić ponad 15 milionów złotych. Dzisiejszy wyrok może ucieszyć pełnomocników miasta i rodziny Waltzów. Wiele wskazuje na to, że w wyroku dotyczącym Noakowskiego 16, usłyszymy wątki, które znamy z wczorajszego wyroku w sprawie Otwockiej i Marka M.
WB
-
Kultowy PREZENT dla prenumeratorów!
Super oferta dla czytelników tygodnika „Sieci”! Zamów i opłać roczną prenumeratę pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”, a koszulkę z kultowym już powiedzeniem #JaCięNieMogę otrzymasz GRATIS!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/440951-czy-kasta-szykuje-sie-do-sprawy-kamienicy-waltzow