Niemcy i Rosja chcą pić Don Perignon, a chcą żebyśmy my pili wodę. To jest różnica
– powiedział Dominik Tarczyński na antenie tureckiej telewizji.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości bronił decyzji polskiego rządu o tym, by Polska nie poddała się presji Berlina ws. tzw. kwot imigrantów.
Tarczyński przypomniał, że Niemcy i Francja oczekują europejskiej solidarności, a same współpracują z Rosją.
Jeśli chcą znieść z nami lunch i podzielić rachunek, to muszą zamówić to samo. Bycie w jednym klubie oznacza, że wszyscy jesteśmy równi – mamy te same prawa i obowiązki. Ale to w ten sposób nie działa. Niemcy proszą Rosjan o deal. Mówię o Nord Stream 2. Francuzi sprzedają Mistrale do Rosji. Robią biznes, nie przejmują się naszym bezpieczeństwem. I chcą żebyśmy zapłacili rachunek
– mówił Tarczyński.
Nigdy nie zgodzimy się na układy z Rosją
– dodał.
Polski polityk mówił o tym, że to nie Polska zaprosiła do Europy miliony muzułmańskich imigrantów.
To nie my zaczęliśmy to szaleństwo. Niemcy to zaczęli. Angela Merkel szukała taniej siły roboczej. Zdała sobie sprawę, że oni nie chcą pracować. (…) Potem uznała, że to wspólna odpowiedzialność, a nie jej. A potem pozbędzie się problemu
– powiedział.
Zapewnił, że nasz kraj nie przyjmie nielegalnych muzułmańskich imigrantów.
To nie nasza wojna, to nie nasze kolonie. W całej naszej historii nie mieliśmy żadnych kolonii. Chcemy być równymi partnerami, z tymi samymi prawami i obowiązkami. Dlatego wciąż powtarzam: Do Polski nie przyjedzie żaden nielegalny imigrant!
– zapowiedział Dominik Tarczyński.
Mly/TRT WORLD
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/440760-tarczynski-miazdzy-w-tureckiej-telewizji