Ze związkami zawodowymi zawsze trudno się negocjuje. Ale trzeba mieć propozycje. Obserwuję te negocjacje i widzie, że rząd właściwie nie występuje z żadną propozycją dla związków zawodowych. Po stronie rządu widzę tylko upór i oczernianie nauczycieli
—powiedziała w programie „Graffiti” w Polsat News była minister edukacji Krystyna Szumilas (Platforma Obywatelska).
Nie widziałam przez ponad 20 lat takiej determinacji nauczycieli, takiego procenta szkół, które chciałyby strajkować. Przypominam sobie sytuację kiedy strajk w jednej, dwóch szkołach wywoływał wstrząs w opinii publicznej
—dodała.
Gość Polsat NEWS skrytykowała minister Annę Zalewską, którą obwiniła o „zniszczenie polskiej edukacji”.
Obserwuję te negocjacje i widzę, że rząd właściwie nie występuje z żadną propozycją dla związków zawodowych. Po stronie rządu widzę upór i oczernianie nauczycieli. ZNP położyło na stół swoje żądania - 1000 złotych, i co usłyszało? Nic
—stwierdziła.
Dramat nauczycieli polega na tym, że ich płace są tak drastycznie niskie, że ten tysiąc złotych dla każdego nauczyciela to jedynie wyrównanie do przeciętnego wynagrodzenia. Dopiero kiedy wyrównany ten poziom, możemy rozmawiać później o motywowaniu nauczycieli do pracy
—dodała.
Minister Zalewska zniszczyła polską edukację, zlikwidowała gimnazja, które wpisały się w polski system edukacji i wyrównywały szanse
—stwierdziła Szumilas, dodając, że obecna szefowa MEN powinna podać się do dymisji.
Była minister edukacji, co prawda przyznała, że Platformie nie udało się „zrobić idealnej szkoły”, ale jak przekonywała, rząd PO rozmawiał z nauczycielami.
Nie mówię, że nam się udało zrobić idealną szkołę, ale przez ponad 25 lat transformacji szliśmy w kierunku szkoły, która zmieniała się pod kątem kreatywności innowacyjności i myślenia
—dodała.
Kiedy ja byłam minister edukacji, kiedy nauczyciele grozili strajkiem to myśmy usiedli z nauczycielami i negocjowaliśmy od rana do nocy
—stwierdziła.
To nie wina związków zawodowych i nauczycieli, to wina minister edukacji, to wina premiera Morawieckiego, to wina tego rządu. Jak można przez tydzień niczego nie zrobić wiedząc, że prawie 80 proc. szkół będzie strajkować. Jak można oszukiwać społeczeństwo, że szkoły są przygotowane do egzaminów
—pytała.
Ja z nauczycielami rozmawiam. Jeżeli 100 proc. szkół strajkuje, a nauczyciele, którzy są na emeryturach mówią, „my nie przyjdziemy, bo nie jesteśmy łamistrajkami”, to kto zrobi te egzaminy? Tym się rząd nie przejmuje. Rząd przejmuje się propagandą
—przekonywała.
kk/Polsat NEWS
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/440559-byla-szefowa-men-oskarza-rzad