Spazmatyczna obrona kasty sędziowskiej jest w istocie optymistycznym zdarzeniem, pokazuje bowiem, gdzie tkwi istota ancien régime. To najpoważniejsza reduta postkomunizmu. Neomarksiści z Europy dowodnie wskazali najbardziej czuły punkt mechanizmu kontrolowania zdarzeń w Polsce. Możemy reformować gospodarkę, nie możemy ruszać mediów. Możemy unowocześniać państwo, ale wara nam od systemu sądownictwa!
CZYTAJ TAKŻE: Tylko w tygodniku „Sieci”: A jednak był trotyl! Sensacyjne doniesienia z brytyjskiego laboratorium badającego szczątki Tu-154M
Wniosek: bez złamania oporu tych dwóch sfer cała reforma jest walką z wiatrakami. System odrodzi się, wywodząc kontratak z tych dwóch dziedzin naszego życia. Postkomuniści nie sprawdzili się w biznesie mimo prawie 30-letniego finansowego monopolu, nie zdziałali wiele. Teraz powoli tracą finansowy monopol, trzymają jednak dwie poważne dziedziny. Okrągły stół był oparty na czterech filarach: służby, finanse, media i sądownictwo. Czteroletnia kadencja PiS znacznie skruszyła filar finansowy, służby znalazły się na etapie rozbijania monopolu, ale media i sądy… o, tego to oni nam nie popuszczą.
Jak to działa? O proszę, pierwszy z brzegu – wybaczcie, że własny przykład. Po zaocznym skazaniu mnie (z udziałem Ćwiąkalskiego) w procesie o rzekome dobra osobiste Kulczyków teraz przyłapali mnie na sytuacji sprzed 12 lat. W 2007 r. byłem dyrektorem krakowskiego ośrodka TVP. Pani, która obficie procesuje się w Krakowie ze wszystkim, co się rusza, zaskarżyła krakowską TVP o materiał z serwisu informacyjnego „Kronika” właśnie z 2007 r. Jako pozwanych podała autorkę, TVP i mnie, ówczesnego dyrektora. Krakowski sąd okręgowy doprowadził do skazania wszystkich, z tym że TVP i autorce przysługuje jeszcze droga odwoławcza, ja otrzymałem wyrok = (zaoczny) z rygorem natychmiastowej wykonalności i pewnie będę musiał zapłacić całą – zasądzoną TVP, autorce i mnie – grzywnę kilkunastu tysięcy złotych. Sądu oczywiście nie interesowało, że gdybym przeglądał każdy z setek materiałów „Kroniki”, to odszedłbym od zmysłów. Nie interesowało także to, że za materiały „Kroniki” odpowiadają: autor, wydawca serwisu i szef „Kroniki”, a dyrektor jest dalej w tej hierarchii odpowiedzialności i w istocie jest pracownikiem TVP. Cel był jeden: dopaść Gadowskiego. I to zadanie sędzia Kamil Grzesik wykonał perfekcyjnie. Aże to nielogiczne, niesprawiedliwe i pozostające w sprzeczności z panującą w TVP hierarchią? Sędziemu to nie przeszkadzało. Wyrok zapadł, komornik może przystąpić do działania.
Tak to działa, takiego właśnie systemu broni Trybunał Sprawiedliwości UE, powoływany przez urzędników, który – jak się okazuje – posiada większe kompetencje niż wybierany przez wszystkich Polaków parlament.
Felieton ukazał się w numerze 12 tygodnika „Sieci Prawdy”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/440483-system