Zdecentralizujmy Polskę! Dajmy więcej władzy samorządowym województwom! Niech Pomorze ma prawo finansować in vitro, a Podkarpacie zakazać aborcji! Z taką propozycją wystąpiła na łamach „Rzeczpospolitej” trójka naukowców, z cenionym przeze mnie politologiem i historykiem prof. Antonim Dudkiem na czele.
Autorzy streszczonej powyżej koncepcji uważają, że pozwoli ona uniknąć sytuacji, gdy władza centralna narzuca głęboko podzielonemu społeczeństwu swoje „jedynie słuszne” poglądy.
Polska jest tradycyjnie państwem unitarnym, z silną władzą centralną. Tę cechę osłabiły dwie decyzje, jakie podjęliśmy po 1989 r.: wstąpienie do Unii Europejskiej i reforma tworząca 16 dużych samorządowych regionów – co stopniowo osłabia państwo. Koncepcja trójki naukowców idzie jeszcze dalej, daje bowiem władzom wojewódzkim kompetencje ustrojowe, uprawnienia parlamentu i rządu. Pytanie, czy w Europie, w której widać powrót do myślenia w kategoriach interesów narodowych, takiej osłabionej Polsce będzie łatwiej sobie radzić. Trójka naukowców wprawdzie twierdzi, że chciałaby przenieść na samorządy decyzje nie w sprawach polityki zagranicznej, ale w kwestii idei i moralności, lecz oczywiste jest, że za podziałem ideowym z natury rzeczy przyszedłby polityczny.
Warto też zauważyć, że akurat wymienione przez autorów kwestie – in vitro, aborcja, przywileje dla LGBT – to tematy misyjne, dotyczące wartości. Zwolennicy Polski „progresywnej” nie ustąpią, zanim nie zmuszą wszystkich czterolatków do nauki masturbacji, a przeciwnicy eutanazji będą zabiegać o jej zakaz nie tylko w całym państwie, lecz również za granicą. Decyzja, aby oddać te tematy w ręce każdego województwa z osobna, dla żadnej ze stron nie byłaby do przyjęcia.
Na koniec – co z takimi odmieńcami jak ja? Od pół wieku mieszkam w Warszawie i nadal nie podzielam libertyńskich poglądów większości moich sąsiadów. Nie chciałbym, aby moje dzieci przekonywano w szkole, że para gejów jest tak samo normalna i wartościowa jak małżeństwo mężczyzny oraz kobiety. Nie chciałbym też, aby kiedyś jakiś lekarz zapewnił mi „godną śmierć” za pomocą zastrzyku z pentobarbitalu. Co mam zrobić, jeśli samorządowcy w „progresywnym” amoku zgodzą się na związki partnerskie i eutanazję na Mazowszu, a państwo polskie nie będzie w stanie ich powstrzymać, bo zrzeknie się swoich kompetencji? Mam emigrować za granicę, na Podkarpacie?
Felieton opublikowany w tygodniku „Sieci” nr 12/2019
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/440427-emigracja-na-podkarpacie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.