Jeżeli prezes Kosiniak-Kamysz chciałby być wiarygodny w swoich deklaracjach, to moim zdaniem powinien postawić na ostrzu noża sprawę wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja – powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl senator PiS Jan Maria Jackowski.
Prezes PSL Władysław Kosiniak Kamysz podczas sobotniej konwencji w Warszawie nawiązał do kwestii światopoglądowych i krytyki za sojusz z partiami popierającymi kartę LGBT+.
”Dziś wielu zaczyna się troszczyć o nasze wartości, o nasze barwy i o naszą historię. To są ci sami faryzeusze, którzy jeszcze nie tak dawno wiadro pomyj na nas wylewali”
— mówił, dodając jednocześnie, że PSL nie pozwoli ani w Polsce, ani w Europie podciąć chrześcijańskich wartości.
”Będziemy bronić wartości chrześcijańskich, wartości narodowych, społecznych, które od pokoleń są wypisane na zielonych sztandarach: Bóg, honor i ojczyzna”
— deklarował.
Ale nawiązał też do postaci św. Jana Pawła II.
„Ojciec święty Jan Paweł II mówił w Parlamencie Europejskim o pragnieniu i powrotu Europy do swoich korzeni i wartości. Będziemy podążali jego drogowskazem”
— ogłosił podczas konwencji PSL Kosiniak-Kamysz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Taki plan ma PSL. Kosiniak-Kamysz uderza w bogoojczyźniane tony: „My jesteśmy strażnikami testamentu Jana Pawła II. Zwyciężymy”
Słowa prezesa PSL komentował w rozmowie z portalem wPolityce.pl senator PiS Jan Maria Jackowski.
Rzeczywiście zdumiewające jest oskarżanie Prawa i Sprawiedliwości, które czytelnie odwołuje się do zbudowanej na fundamencie chrześcijaństwa kultury polskiej, w sytuacji, gdy Polskie Stronnictwo Ludowe weszło do Koalicji Europejskiej, a która to poprzez swoje największe ugrupowanie, czyli Platformę Obywatelską, forsuje wyjątkowo kontrowersyjne rozwiązania, jeżeli chodzi o edukację seksualną
— mówił polityk partii rządzącej.
Doprowadziło to do niesłychanego napięcia wśród mieszkańców Warszawy, ponieważ mamy do czynienia z wyraźnym dzieleniem na uprzywilejowanych, którzy reprezentują środowiska LGBT i na pozostałych ludzi. To typowa polityka wzbudzania podziałów ze strony władz stolicy. Należy podkreślić, że literalnie rozumiana realizacja edukacji seksualnej według standardów WHO ociera się o prawo karne. Edukatorzy seksualni mogliby z tego tego tytułu ponosić odpowiedzialność, przypisaną polskim kodeksem karnym
— stwierdził.
Zarysowano również plan - na razie legalizacja związków partnerskich osób tej samej płci, później nadanie im statusu małżeństwa, czyli przyznania wszelkich przywilejów, jakie wynikają z konstytucyjnie chronionej instytucji rodziny, a wreszcie możliwość adoptowania przez nie dzieci.
— dodał nasz rozmówca i podkreślał, że adopcji dzieci przez związki jednopłciowe sprzeciwia się 90 proc. społeczeństwa.
Jeżeli prezes Kosiniak-Kamysz chciałby być wiarygodny w swoich deklaracjach, to moim zdaniem powinien postawić na ostrzu noża sprawę wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja, który taki plan zarysował, a w tej chwili liderzy Koalicji Europejskiej twierdzą, że była to prywatna wypowiedź. Nie nastąpiła jednak dymisja. Tym samym autoryzowano ten pomysł. Przypomnę, że niedawno Grzegorz Schetyna nie wykluczał poparcia dla legalizacji związków partnerskich
— powiedział senator Jackowski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Śmiszek oskarża PiS o nienawiść do gejów. Padła mocna riposta! „Homofobami są Trzaskowski i Schetyna. Oni zakneblowali Rabieja”
Zdaniem naszego rozmówcy atak Władysława Kosiniaka-Kamysza na PiS wynika z frustracji znacznej części działaczy PSL.
Znam wielu działaczy tej partii ze swojego okręgu i są to ludzie, którzy wspierają zbudowaną na fundamencie chrześcijaństwa tradycję kultury polskiej, ale niekoniecznie autoryzują politykę centralnych władz Stronnictwa, które weszło w wyjątkowo ryzykowaną dla swojej tożsamości i przyszłości Koalicję Europejską. Znamienne w tym kontekście są chociażby wypowiedzi posła Marka Sawickiego, który określił ją jako chorobę zakaźną, dając do zrozumienia, że po tym eksperymencie odbędzie się w PSL wewnętrzna dyskusja. Wszystkie działania prezesa Kosiniaka-Kamysza mają więc charakter prewencyjny i są próbą odwrócenia uwagi od istoty sprawy
— podkreślił.
Senator PiS skomentował też powoływanie się przez lidera ludowców na Jana Pawła II.
Nie jest dobrze, gdy powołuje się na św. Jana Pawła II i wykorzystuje go do celów politycznych w propagandzie wyborczej. Ojciec Święty zmarł w 2005 roku, czyli jeszcze w czasach, gdy kształt Unii Europejskiej był inny, a wiele rozwiązań, które obecnie są lansowane, nie były jeszcze znane. Nie wiemy przecież, jaki byłby dzisiaj stosunek św. Jana Pawła II do UE i z uczciwości nie należy go wykorzystywać
— zaznaczył rozmówca portalu wPolityce.pl.
CZYTAJ WIĘCEJ:
OGLĄDAJ TELEWIZJĘ WPOLSCE.PL:
Not. ak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/440404-tylko-u-nas-senator-jackowski-punktuje-prezesa-psl