Związkowcy chcą zapobiec profanacji świętych miejsc dla Solidarności - mówi portalowi wPolityce.pl Janusz Śniadek, poseł PiS. Były przewodniczący NSZZ „Solidarność” odniósł się do zarzutów „Gazety Wyborczej”, że PiS i „Solidarność” blokują obchody 4 czerwca w Gdańsku. Wojewoda pomorski Dariusz Drelich wydał zgodę „Solidarności” Stoczni Gdańsk na organizowanie zgromadzenia przez cały dzień 4 czerwca.

Bardzo dobra decyzja „Solidarności” Stoczni Gdańskiej! Związkowcy chcą zapobiec profanacji świętych miejsc dla „Solidarności”

— ocenia Śniadek.

Uroczystości na placu Solidarności chcą tez zorganizować 4 czerwca władze miasta Gdańska. Prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz określa decyzję wojewody jako haniebną.

Ludzie, którzy występują przeciwko realizacji przesłań i ideałów Sierpnia ‘80 nadużywają świętych miejsc dla „Solidarności” do organizowania imprez, które są szyderstwem z tego o co walczyliśmy. Obrażają pamięć ofiar. Obrażają ludzi, którzy za „Solidarność” i za wolną Polskę ponosili ofiary

— przekonuje polityk.

Nikt nie odbiera i ja w najmniejszym stopniu nie chcę odbierać nikomu prawa do świętowania. Ale niekoniecznie należy świętować w miejscach tak ważnych dla „Solidarności”. Niech świętują w taki sposób i w takich miejscach, żeby nie urażać tych wszystkich, którzy rzeczywiście walczyli o „Solidarność”. Niech nie urażają tych, którzy przez lata transformacji musieli znosić trudy. Oni tego nie potrafią docenić i uszanować

— mówi portalowi wPolityce.pl Janusz Śniadek.

CZYTAJ TAKŻE: „S” ze zgodą na cykliczne zgromadzenia 4 czerwca. Dulkiewicz oburzona decyzją wojewody: Niech pan nie będzie kacykiem politycznym

Not. TP