Biedroń okazuje się największym obciążeniem tego projektu. Jego styl wiecznych uśmiechów, styl „owsiakowy”, po jakimś czasie zaczyna się jednak nudzić. Jak alkoholik wraca do wódki, tak Biedroń ciągle wraca do tematów LGBT. Biedroń to też najbardziej wulgarny antyklerykalizm
— stwierdził w „Salonie Dziennikarskim” Piotr Semka, odnosząc się do poparcia dla Wiosny Roberta Biedronia, które z każdym sondażem jest niższe.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wielowieyska broni Biedronia i jego partnera: „Zbyt mocny zarzut”. Internauci ripostują: „Nasz nepotyzm jest dobry, a wasz zły?”
Zdaniem ks. Henryka Zielińskiego, redaktora naczelnego tygodnika „Idziemy”, cały projekt Biedronia w pewnym sensie już spełnił swoje zadanie.
W momencie jego pojawienia się na scenie politycznej, PO zaczęła odpowiednio mocno skręcać w lewo, żeby nie pozwolić wyrosnąć konkurencji. W tej chwili PO przejmuje wiele haseł Biedronia. Wydaje mi się, że to pewnie trochę wyrachowanie, ale istnieje elektorat antyklerykalny, a wśród polityków są tacy, którzy są alergicznie nastawieni do Kościoła. Tak, jak Biedroń nie potrafi podczas swoich przemówień nie wstawiać treści erotycznych, tak gdyby nie było Kościoła, to nie miałby do czego rzucać
— ocenił ks. Henryk Zieliński.
Z kolei w ocenie Stanisława Janeckiego, publicysty tygodnika „Sieci”, Robert Biedroń sam się trochę wyrzucił.
Jego pomysł - Ruch Biedronia - na początku był dobry. Zakładał stworzenie takiego małego państwa opiekuńczego, głosząc, że ludzi nie interesuje to, co się dzieje z Trybunałem Konstytucyjnym, a sprawy, które dotyczą ich samych bezpośrednio. Jednak jak doszło do uprawiania polityki - porażka
— zwrócił uwagę Janecki.
Interesy osobiste Biedronia i jego partnera wzięły górę, skoro Biedroń chwali się tym, że 17 lat żyje w związku ze Śmiszkiem i należy im się jego legalizacja. To nepotyzm. Wiosna zderzyła się z PiS i PO. Potem zaczęła się licytacja z Rabiejem na „postępowość”, co nigdy nie przyniosło w Polsce żadnych efektów. Takie ugrupowania często nie przekraczały w Polsce progu wyborczego
— dodał Stanisław Janecki.
Ks. Henryk Zieliński, dopytywany o to, czy może dojść do tego, że księża na ulicach będą spotykali się z agresją, ocenił, że takie ryzyko istnieje, ale nie jest to tylko kwestia pojawienia się partii Biedronia czy skrętu PO w lewo, bo jest to kroczący nurt rewolucyjny, który zalewa świat.
Wiadomo, że w najbliższych dniach wyjdą kolejne publikacje i książki, które będą miały za zadanie przedstawić Kościół w jak najgorszym świetle. To nie jest tak, że wśród księży nie ma problemu pedofilii. Jest. Ale dane MSWiA pokazują, że robienie z księży głównego siedliska zła jest zwykłą manipulacją
— podkreślił ks. Henryk Zieliński.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/440376-janecki-prywatne-interesy-biedronia-wziely-gore