Aleksandra Dulkiewicz od niedawna sprawuje urząd prezydenta Gdańska, ale zdążyła już zasłynąć z sytuacji, które niekoniecznie można uznać za coś, czym można się chwalić. W rozmowie z Jarosławem Kuźniarem w Onet Rano, prezydent Gdańska wystawiła wielką laurkę Władysławowi Frasyniukowi. Nie zabrakło też agitacyjnego przesłania.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co za laurka! Dulkiewicz składa życzenia KOD: Stoicie po stronie wartości. Dziękujemy za to, co zrobiliście po śmierci Pawła Adamowicza
Uwielbiam Władysława Frasyniuka nie tylko za to, że kocha Europejskie Centrum Solidarności i jest jego współtwórcą. Jest też współtwórcą współczesnej Polski i za to mu dziękuję. To miejsce jest po to, żeby młodzi ludzie mogli poznać naszą pokojową drogę
– oświadczyła Dulkiewicz dodając, że w Gdańsku jest pospolite ruszenie. żeby pokazać, że 30 lat temu obywatele zmienili Polskę.
Wiedzieli, co to znaczy karta wyborcza, co należy z nią zrobić i jaki może wywołać skutek. 4 czerwca 1989 roku staliśmy się podmiotami – kimś, kto może decydować. Dziś widzimy, jak wygląda Polska. Może nie jest jeszcze tworem doskonałym i każdy z nas zapewne zdaje sobie z tego sprawę, ale jest to nasza odpowiedzialność
– przekonywała Dulkiewicz.
30 lat temu z Gdańska powiał wiatr wolności. Wiele osób oczekuje, że 4 czerwca wiatr zmian znów powieje z Gdańska na całą Polskę
– stwierdziła Aleksandra Dulkiewicz.
wkt/onet rano
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/440282-agitacyjne-przeslanie-dulkiewicz-wiatr-zmian-znow-powieje