Fake news, Panie Radny Sebastian Kaleta, żeby nie powiedzieć mocniej. Proszę nie kłamać w piątek – w ten sposób rzecznik warszawskiego ratusza odpowiedział na informacje o gigantycznych zniżkach na reklamy kampanijne dla kandydatów Koalicji Obywatelskiej przed ostatnimi wyborami samorządowymi. Czyżby same faktury były kłamstwem?

W mediach pojawiła się informacja o tym, że kandydaci Koalicji Obywatelskiej w wyborach samorządowych w Warszawie mogli liczyć nawet na 80 proc. zniżki na zamieszczenie reklam na miejskich autobusach. Taki upust przyznano np. kandydującej do Rady Warszawy przewodniczącej Rady Miasta Stołecznego, Ewy Malinowskiej-Grupińskiej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gigantyczne zniżki na reklamy kampanijne dla kandydatów KO w Warszawie! Jaki nie ma złudzeń: Nielegalne finansowanie kampanii

CZYTAJ TAKŻE: Radni PiS złożą wniosek, by sprawą zniżek dla KO zajęta się komisja rewizyjna. Trzaskowski odpiera zarzuty: Były oferowane każdemu

Do sprawy odniósł się rzecznik stołecznego ratusza. Doniesienia te nazwał fake newsem, a Sebastianowi Kalecie – radnemu PiS w Warszawie - zarzucił kłamstwo.

Fake news Panie Radny @sjkaleta, żeby nie powiedzieć mocniej. Cennik jest taki sam dla wszystkich komitetów. Rabat dotyczył monitorów, a nie tyłów autobusów. Korzystały z tego 4 komitety. Proszę nie kłamać w piątek

– napisał Kamil Dąbrowa na Twitterze.

Problem jednak w tym, że do mediów trafiły faktury, które przedstawiają coś zupełnie innego.

Kłamstwo. Na fv jest opisana reklama full back

– podkreślił Kaleta.

Z faktury udostępnionej przez @DoRzeczy_pl wynika jednak, że zniżka 80 proc. dotyczyła reklam full back (tył autobusu), a nie monitorów

– zareagował również dziennikarz Polska Press.

Jak byk jest napisane że na tyłach 14 autobusów, a opisie przedmiotu „fullback”

– odpowiadali również internauci.

Przypomnijmy, że interwencję poselską w MZA podejmował już w październiku ubiegłego roku parlamentarzysta PiS Paweł Lisiecki.

Fake newsem jest to, że Pan Kamil Dąbrowa jest rzecznikiem warszawskiego Ratusza, bo z rzeczowością ma to niewiele wspólnego. Faktury z MZA za reklamę Koalicji Obywatelskiej w MZA „na stół prosimy”… Jaki był rabat i dla kogo za reklamę na tyłach autobusów?

kpc/Twitter