Trzeba powiedzieć prawdę, pan Broniarz jest w tej chwili czynnie zaangażowanym politykiem. Mogę zadeklarować, że rząd stanął do stołu nie po to, aby te groźby strajku odsunąć, ale żeby rzeczywiście się porozumieć. W poniedziałek położymy na stole konkretne propozycje. Będą nowe propozycje — podkreśliła w telewizji wPolsce.pl wicepremier Beata Szydło.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rozmowy w RDS zakończone. Szydło: Będziemy je kontynuować. Poprosiliśmy, by centrale związkowe uzgodniły swoje stanowiska
Michał Karnowski pytał byłą szefową rządu o rozmowy ze związkami zawodowymi nauczycieli.
W rządzie gra się drużynowo i skoro taka była decyzja, żebym w tym zespole była również ja, to po przemyśleniu podjęłam się tej decyzji. To nie jest tak, że mnie do tego zmuszono
– opowiedziała o decyzji, że będzie uczestniczyć w rozmowach.
Mam poczucie obowiązku wobec całego rządu i nauczycieli, ale przede wszystkim wobec uczniów. Znam uczniów, którzy mają zaraz przystąpić do egzaminów i rozumiem te emocje. Mam w rodzinie wielu nauczycieli nauczycieli i wiem, że to zawód trudny, niedoceniany i powinien być lepiej wynagradzany, ale dzisiaj są takie realia, a nie inne i musimy się porozumieć
– podkreślała.
Priorytetem dla rządu muszą być uczniowie i młodzież, która za chwilę będzie przystępowała do egzaminów. Poprosiłam, byśmy wyłączyli z pakiety negocjacyjnego uczniów, żebyśmy wyszli z tej sali i ogłosili: będą egzaminy, a potem siadamy do rozmów. Nie było takiej woli. ZNP cały czas buduje tę niepewność
– stwierdziła wicepremier.
Rząd mówi – egzaminy będą; nie ma takiej możliwości, żeby uczniowie, którzy są na ostatniej prostej, jeszcze zastanawiali się, jak to będzie
– zadeklarowała.
Beata Szydło oceniła, że data zaplanowanego strajku ZNP jest „dość dziwna”, a postulaty te można było podnosić wcześniej.
Nie mnie to oceniać, to decyzja związków zawodowych, a przede wszystkim pana Broniarza, bo ona daje temu twarz. (…) Trzeba powiedzieć prawdę, pan Broniarz jest w tej chwili czynnie zaangażowanym politykiem. (…) W tej polityce wcześniej był związany z SLD
– przypomniała.
Gdybym miała złe intencje, to na początku naszej rozmowy w centrum dialogu zapytałabym go, czy to jest kampania wyborcza pana Broniarza, czy rzeczywiście chodzi o dobro uczniów
– dodała.
Ze strony ZNP w ogóle uczniowie nie pojawiali się jako strona sporu, a przecież mamy sytuację taką, że młodzież została do tego sporu po prostu wciągnięta siłą
– powiedziała.
Wicepremier Szydło zwróciła uwagę, że koszt realizacji postulatów ZNP kosztowałby rocznie budżet 17 mld zł.
Nie twierdzę, że nauczyciele nie powinni mieć wyższych wynagrodzeń. Powinien mieć. Dlatego rząd realizuje podwyżkę i we wrześniu będzie trzeci etap
– zaznaczyła.
Gdy zacytowano krytyczne słowa szefa ZNP nt. propozycji rządu, wicepremier skomentowała, że trudno rozmawia się z kto nie chce porozumienia.
Te trzystopniowe podwyżki to ok 5 mld zł dodatkowo do kieszeni nauczycieli
– poinformowała.
Rząd zrobi wszystko, żeby odbyły się egzaminy. To jest priorytet. Oczywiście, jeżeli byłby strajk, to wtedy opieka nad dziećmi i organizacja pracy szkoły pozostaje w gestii dyrektora i rodzice pewnie będą musieli zająć się swoimi dziećmi. Do końca wierzę i mam takie przekonanie – bo rozmawiam z nauczycielami i mają niekomfortowe poczucie – że jednak nauczyciele staną ze swoimi uczniami ramię w ramię
– mówiła.
Padły również bardzo ważne słowa i zapowiedź nowych, konkretnych propozycji.
Mogę zadeklarować, że rząd stanął do stołu nie po to, aby te groźby strajku odsunąć, ale żeby rzeczywiście się porozumieć. W poniedziałek położymy na stole konkretne propozycje. Będą nowe propozycje
– powiedziała wicepremier Beata Szydło, zwracając uwagę na potrzebę unowocześnienia systemu wynagrodzeń.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rząd przygotowany na strajk nauczycieli. Szydło uspokaja: Egzaminy się odbędą. W przyszłym tygodniu przedstawimy konkretne rozwiązania
Gdybym była złośliwa, to mogłabym powiedzieć, że Sławomirowi Broniarzowi jest to na rękę, żeby tak ten system wynagrodzeń był zbudowany. On nie jest na etacie w szkole, ma etat związkowy od 24 lat
– dodała.
Była szefowa rządu tłumaczyła również, dlaczego Zjednoczona Prawica wprowadza programy powszechne.
Powstały tak duże rozwarstwienia i ludzie w wielu grupach nie mieli z czego żyć. (…) Dlatego zdecydowaliśmy się na wprowadzenie programów powszechnych, by niwelować to rozwarstwienie
– opowiedziała.
Rząd dostrzega problemy oświaty, wiemy, że zarabiacie za mało, natomiast teraz jesteśmy w stanie dać wam w tyle, ale chcemy rozmawiać z wami o tym, co będzie w latach następnych
– dodała wicepremier ds. społecznych
OGLĄDAJ TELEWIZJĘ WPOLSCE.PL :
I część
II część
III część
-
W najnowszym numerze „Sieci”: W artykule „Anglicy znaleźli trotyl” Marek Pyza i Marcin Wikło publikują najnowsze informacje dotyczące katastrofy smoleńskiej, do których udało im się dotrzeć. To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/440097-wicepremier-szydlo-dla-wpolscepl-chcemy-porozumienia