„Solidarność” na kursie kolizyjnym z rządem jest od stycznia tego roku, gdy powołaliśmy sztab protestacyjny i cały czas w nim jesteśmy. Odbyły się tury rozmów i tak, jak stwierdziliśmy w komunikacie, żaden z naszych postulatów nie został spełniony. Do końca dnia dzisiejszego czekamy, czy rząd będzie realizował te postulaty, czy nie
— powiedział Marek Lewandowski, rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” w programie „Nowy Dzień z Polsat News”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Broniarz stawia kolejne warunki? Chce zwiększenia subwencji oświatowej i zapowiada: Prawie 79 proc. szkół i przedszkoli zamierza strajkować
W kontekście tego strajku musimy sobie jasno powiedzieć, że „Solidarność” zrzeszająca wszystkie grupy zawodowe nie zgodzi się na sytuację, że jedna grupa zawodowa dostanie podwyżki, a pozostali - pracownicy sądów, muzeów, archiwów, prokuratur, urzędów znowu zostaną na lodzie
— podkreślił.
Jak zaznaczył związkowiec, optymalnym rozwiązaniem byłoby przyznanie podwyżki „w okolicach 650 złotych”, jaką otrzymali pracownicy służb mundurowych.
Różnimy się od ZNP kwotą i formą protestu, a co do zasady jesteśmy zgodni
— stwierdził Lewandowski, ale jednocześnie przypomniał:
Przypomnę, że pan Broniarz w 2008 r. za świadczenia kompensacyjne dla nauczycieli sprzedał innych pracowników (sfery finansów publicznych - red.), sprzedał ich emerytury pomostowe, które zostały odrzucone po wecie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pan Broniarz nie jest partnerem, który działa na rzecz wszystkich pracowników, to „monozwiązek”.
Jak wyjaśnił:
My, co do istoty protestu, z panem Broniarzem się nie różnimy. Chcemy tylko załatwiać te sprawy między dorosłymi, nie chcemy brać dzieci na zakładników. Nie oczekujemy tysiąca złotych, bo to jest absolutnie nierealne i odbiera możliwość podwyżek dla innych grup zawodowych. Chodzimy bardziej twardo po ziemi, a oczekiwania pana Broniarza są zaporowe, nie do zrealizowania i w naszej ocenie mają kontekst polityczny.
Nie obyło się jednak bez krytyki pod adresem rządzących.
Nie wolno dyskryminować jednych grup kosztem drugich. Skoro jednym podwyżki się należały, pozostali też muszą takie otrzymać. Jeżeli nie można było dać 650 złotych w całej sferze finansów publicznych, to znaczy, że tę biedę należało podzielić
To co mamy dzisiaj, to wyraz niefrasobliwości, żeby nie powiedzieć głupoty rządu, który w zeszłym roku rozpoczął takie ruchy płacowe, narażając się na ogromne ciśnienie innych grup i roszczenia, które mamy dzisiaj
gah/polsatnews.pl
-
W najnowszym numerze „Sieci”: W artykule „Anglicy znaleźli trotyl” Marek Pyza i Marcin Wikło publikują najnowsze informacje dotyczące katastrofy smoleńskiej, do których udało im się dotrzeć. To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/440070-rzecznik-solidarnosci-oczekiwania-broniarza-sa-zaporowe
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.