Bardzo się cieszę, że wyszła na jaw ta manipulacja i kłamstwo, ponieważ mam nadzieję, że informacja o tym dotrze do większej liczby odbiorców. Im więcej materiałów będzie opowiadało i pokazywało ludziom mechanizm manipulacji, tym lepiej. Mniej będzie oszukanych
— mówi portalowi wPolityce.pl Joanna Lichocka, poseł PiS.
wPolityce.pl: Stacja TVN jest krytykowana za manipulacyjny materiał o młodych ludziach jeżdżących na hulajnogach przy pomniku smoleńskim na Placu Piłsudskiego w Warszawie. Jak pani komentuje ten materiał?
Joanna Lichocka: Jeżeli chodzi o traktowanie przez TVN kwestii pamięci smoleńskiej to chyba nic nie powinno nas zaskakiwać. Lekceważenie tematu, pogarda dla ofiar była bardzo widoczna od razu po katastrofie smoleńskiej. Właśnie z tego powodu już od blisko dziewięciu lat odmawiam rozmów z telewizją TVN i zaproszeń do ich studia.
Dlaczego?
Ponieważ sprzeniewierzyli się zasadom etycznym, gdy relacjonowali wydarzenia związane z katastrofą smoleńską. Właściwie stwierdzenie, że relacjonowali nie jest właściwym określeniem. Kreowali alternatywną rzeczywistość związaną z okolicznościami przygotowania podróży z wylotu pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego. A potem tego co się działo z wyjaśnianiem katastrofy. Nigdy nie przeprosili za swoje kłamstwa, ani za powtarzane manipulacje, obrażające m.in. pamięć generała Błasika, pana kapitana Protasiuka.
Czy teraz obserwujemy ciąg dalszy tamtych działań?
Tak. Sprawa ma także wymiar tej samej pogardy dla pamięci 96 osób, jaką TVN pokazuje od początku katastrofy smoleńskiej. Oni robią też różne rzeczy, które mają dowodzić, że pamiętają o tym co zdarzyło się 10 kwietnia 2010 r. Robili nawet jakieś filmy. Ale w codziennej pracy dziennikarskiej „Faktów” TVN to jest powtarzanie rosyjskiej propagandy i pogardy oraz brak empatii. Tak jakby tych ludzi ta katastrofa w ogóle nie dotyczyła. Pamięć o ludziach, którzy tam zginęli nie była dla nich istotna.
Jakie są pani wrażenia dotyczące materiału o hulajnogach?
Obejrzałam go dopiero po tym, jak sprawa wybuchła, ponieważ nie oglądam „Faktów”. Kiedy go zobaczyłam, stwierdziłam, że to ta sama tonacja braku zainteresowania dla pamięci. Oceniam, że to próba szczucia na tych, którzy chcą pamiętać. W tle, pod warstwą informacyjną, że niby policja prześladuje niewinnych chłopców jeżdżących na hulajnodze jest szczucie na pamięć smoleńską. Cały czas jest taka sama robota, jaką pamiętamy z PRL. Nic mnie w tym nie zaskakuje. Bardzo się cieszę, że za sprawą opublikowania zdjęć policyjnych, które pokazały jak było, sprawa stała się głośna. Zdjęcia policyjne pokazują mechanizm manipulacji i ordynarne kłamstwa TVN.
„Fakty” TVN są nadal uważane za wiarygodne źródło informacji.
Dlatego bardzo dobrze, że manipulacja TVN jest tak nagłośniana i że o tym mówimy. To że „Fakty” TVN są ciągle uważane za bardzo wiarygodne źródło przez wielu Polaków jest szokujące. Przez tyle lat to się utrzymuje. Ale musimy spojrzeć prawdzie w oczy – oni są dla części Polaków wiarygodni. Ich kreacja obrazu jest przyjmowana przez wielu. To szczucie i granie na emocjach, które widzieliśmy też w tym materiale jest przez odbiorców TVN przyjmowane jako ich własne emocje. To jest dramat tego systemu manipulacji. Ludzie w dobrej wierze powtarzają, opowiadają i przeżywają co dyktuje Wielki Brat z „Faktów” TVN. Bardzo się cieszę, że wyszła na jaw ta manipulacja i kłamstwo, ponieważ mam nadzieję, że informacja o tym dotrze do większej liczby odbiorców. Im więcej materiałów będzie opowiadało i pokazywało ludziom mechanizm manipulacji, tym lepiej. Mniej będzie oszukanych. Ale to też pokazuje jak nisko upadło dziennikarstwo w tej stacji. Pokazują jak autor tego materiału, wydawca i prowadzący nie mają żadnych problemów etycznych z tym, żeby manipulować.
Z czego wynika walka TVN z pamięcią smoleńską?
To jest stacja postkomunistyczna założona przez ludzi, którzy służyli propagandzie PRL i jest konsekwentna w tej sprawie.
Ale właściciel stacji się zmienił.
Ale charakter tej stacji nie zmienił się mimo zmiany właściciela. I bardzo się cieszę, że nie można mnie w tej stacji zobaczyć. To kwestia przyzwoitości.
Not. ems
-
W najnowszym numerze „Sieci”: W artykule „Anglicy znaleźli trotyl” Marek Pyza i Marcin Wikło publikują najnowsze informacje dotyczące katastrofy smoleńskiej, do których udało im się dotrzeć. To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/439732-lichocka-tvn-nadal-lekcewazy-pamiec-ofiar-smolenskich