Magdalena Fitas-Dukaczewska tłumaczyła rozmowę Donalda Tuska z Władimirem Putinem po katastrofie smoleńskiej. To wtedy stała się szerzej znana. Pracowała dla kilku premierów i prezydentów. W rozmowie z „Dużym Formatem” Fitas-Dukaczewska postanowiła opowiedzieć o pracy m.in. z Donaldem Tuskiem i podkreślić, że nie chce mieć nic wspólnego z obecną władzą.
Tłumaczka, choć jak mówi teraz jest zrażona do PiS, w przeszłości współpracowała z politykami związanymi z tym środowiskiem.
Byłam sporo młodsza, uczyłam się świata, zdobywałam doświadczenia. Zresztą lata 2005-07 to PiS light w porównaniu z tym, co robi teraz. PiS dopiero pokazywał, czym naprawdę jest. Lech Kaczyński był dobrym człowiekiem, a pani Maria – fajną, życzliwą kobietą
—stwierdziła Fitas-Dukaczewska.
Dodała też:
Lata 2005-07 to PiS light w porównaniu z tym, co robi teraz.
Fitas-Dukaczewska stwierdziła też, że Donaldowi Tuskowi nie przeszkadzał jej związek z byłym szefem WSI Markiem Dukaczewskim.
Wiele osób, łącznie z z prezydentem Kaczyńskim, wiedziało o naszym związku, ale czuło się bezpiecznie, gdy je tłumaczyłam. (…)
Dodała, że Tuska to kompletnie nie interesowało:
Osobiste sympatie czy antypatie w demokratycznym rządzie czy państwie nie mają żadnego znaczenia. Zarzucanie mi, że dzielę się z mężem wszystkim co usłyszałam podczas rozmów jest, jest głupie.
—powiedziała.
W rozmowie powiedziała także, że nie zgadza się z opinią, że tłumacz może pracować z każdym. Nie chce pracować na przykład dla obecnego rządu, choć nic nie wiadomo o tym, że taką propozycje otrzymała:
Dzień przed objęciem urzędu przez Andrzeja Dudę oddałam przepustkę do Kancelarii Prezydenta
—zaznaczyła i dodała:
Nie chciałam mieć nic wspólnego z obecną władzą - zarówno z prezydentem, jak i z rządem.
Opowiadała, że nie mogłaby powtarzać z przekonaniem słów, które budzą jej odrazę i głęboki sprzeciw. Obecnie pracuje dla mediów, biznesu, organizacji międzynarodowych i pozarządowych.
Ale nawet gdybym nie miała żadnego klienta do tłumaczenia, to wolałabym dawać korepetycje z angielskiego, niż pracować na rzecz „dobrej zmiany”
—stwierdziła.
Przypominamy. Fitas-Dukaczewska od 1999 r. do 2015 r. pracowała jako tłumaczka języka angielskiego i rosyjskiego ze wszystkimi kolejnymi polskimi rządami i prezydentami. W 2010 r. była tłumaczką premiera Donalda Tuska podczas wizyty w Katyniu 7 kwietnia oraz w Smoleńsku 10 kwietnia - w rozmowach z premierem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem.
ann/”Duży Format”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/439568-tlumaczka-tuska-atakuje-nie-chce-pracowac-dla-dobrej-zmiany