O, no właśnie! Ja nie wygrywałem przecież w zwykłym totolotku, tylko w piłkarskim. Jak na mnie szukali różnych rzeczy i doszukali się tych wygranych, to nawet tego dobrze nie napisali. Bo napisali, że wygrałem dwa razy w zwykłego totolotka. A przecież to nie był zwykły totolotek, tylko piłkarski. Stawiało się 13 meczów. Nie wiem, czy to jeszcze chodzi
—tłumaczy Lech Wałęsa w rozmowie z Magazynem Wirtualnej Polski.
W obszernym wywiadzie z byłym prezydentem, pada m.in. pytanie o możliwość pojednania z Jarosławem Kaczyńskim. Wałęsa przyznaje, że jest na to gotów, ale stawia jednak jeden warunek…
Ja na pojednanie jestem gotowy. Ale dopóki on się nie przyzna, że to on całego „Bolka” zrobił, to nie mogę się pojednać. Bo przecież on to zrobił! Gdy wypieprzyłem braci Kaczyńskich, wzięli sobie tego Cenckiewicza, dobrali Gwiazdę i Wyszkowskiego, dopasowali papiery, zapakowali w kartony i powieźli do Kiszczakowej. Babę nastraszyli i kazali jej nagadać, że to było w domu Kiszczaka. Niech powie prawdę, to się pojednam! Bo bez tego to ja zostaję agentem. To coś pan, zwariował?
—wyjaśnia.
Oni to wszystko zrobili, i to w tak perfidny sposób. Można walczyć. Ale nie tak! Żonę generała Kiszczaka przeciwko mnie? Przecież to jest ponad skandale! I jak ja mam się pojednać? Ja na pojednanie jestem gotowy. Ale powiedz coś. Że zrobiłeś głupotę, albo że ci głupio doradzili. Wymyśl coś mądrego, ja nie będę naciskał. I wtedy można sobie wybaczać, ręce podawać. Dopóki nie powiesz, to jak tu się godzić?
—dodaje.
Czy Wałęsa ma sobie coś do zarzucenia?
Nic. Nie zdradziłem, nie donosiłem. Miałem wybitne szczęście. Proszę pana! Pierwszy dzień strajku w 70 roku, a ja wchodzę na komendę i przemawiam z okna. Zrobiłby pan to? No właśnie, a ja zrobiłem. I zwolnienie więźniów wynegocjowałem! Im się nie mieści w głowie, że to jest możliwe, więc sobie tłumaczą, że Wałęsa musiał być agentem. (…) Zrobiłem wszystko, na co umysł i odwaga mi pozwoliła. Żadnych zdrad
—przekonuje Lech Wałęsa.
Po tylu latach były prezydent przypomniał sobie, że to był jednak „totolotek piłkarski”? To już nawet nie jest śmieszne.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co za wymiana zdań! Wałęsa: „Wara to może se do kota powiedzieć”. Brudziński ripostuje, włącza się nawet dziennikarz Onetu
kk/Wirtualna Polska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/439269-jak-walesa-wygrywal-w-totolotka-b-prezydent-tlumaczy