Zeznania złożone dotychczas przez austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera są nieścisłe, ogólne i niepełne. Budzą wątpliwości i dlatego wymagają szczegółowej weryfikacji i analizy pod względem ich wiarygodności
— podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, odnosząc się do zeznań złożonych przez austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nagle sobie przypomniał?! „GW” publikuje szczegóły zeznań Birgfellnera ws. 50 tys. zł: „Wydaje mi się, że wtedy mi tę uchwałę przekazał”
Prokurator zwrócił uwagę na to, że Birgfellner najczęściej zasłania się niepamięcią i udziela zdawkowych informacji.
O rzekomym przekazaniu koperty z pieniędzmi wspomniał na drugim przesłuchaniu 13 lutego Na szczegółowe pytania prokuratora nie potrafił udzielić informacji. Mimo to, kolejne informacje na ten temat podał po upływie miesiąca, podczas ostatniego przesłuchania w dniu 13 marca. Ani za pierwszym, ani za drugim razem nie wyjaśnił, komu miałby przekazać pieniądze ani kto miał być tego świadkiem
— podkreślił rozmówca portalu wPolityce.pl.
Jak zauważył prok. Łapczyński, „dodatkowym utrudnieniem w prowadzeniu postępowania jest fakt, że zawiadamiający o podejrzeniu przestępstwa oszustwa biznesmen – mimo żądania prokuratury – nie złożył jak dotąd dokumentów potwierdzających rzekomo kilkumilionowe koszty, jakie miał ponieść w związku z planowaną inwestycją”.
Nie przekazał również prokuraturze oryginałów dokonanych z ukrycia nagrań. Zeznaje, że nie wie, jakim urządzeniem zostały zarejestrowane i gdzie się znajdują. Dlatego prokuratura nie ma całości materiałów, które pozwoliłyby na merytoryczne rozstrzygnięcie dalszych losów postępowania. Nie dysponuje zwłaszcza kluczowymi dokumentami, że pan Birgfellner poniósł jakiekolwiek koszty i został narażony na straty
— powiedział prok. Łapczyński.
Rzecznik podkreślił również, że jednocześnie sam Birgfellner, jak i jego pełnomocnicy przekazali prokuraturze inne materiały w językach niemieckim i angielskim.
To kilkaset dokumentów, które liczą prawie 1500 stron. Wymagają one przetłumaczenia przez tłumaczy przysięgłych, a następnie wnikliwej analizy pod kątem ich przydatności dla prowadzonego postępowania
— zauważył prokurator.
Kolejny termin przesłuchania Geralda Birgfellnera został ustalony przez prokurator referent z samym biznesmenem na początek kwietnia. Jak wyjaśnił prok. Łapczyński, jest ono konieczne z uwagi na wciąż niepełne informacje przekazywane przez biznesmena.
Długotrwałość przesłuchań – poza koniecznością ich tłumaczenia – wynika z faktu, że do odpowiedzi udzielanych przez pana Birgfellnera jego pełnomocnicy składają wielokrotnie dłuższe oświadczenia, które są protokołowane
— zwrócił uwagę rzecznik prokuratury.
Intencją prokuratury jest zebranie wszelkich możliwych dowodów, a także pozwolenie przesłuchiwanemu na przekazanie wszystkich informacji, którymi dysponuje. Dopiero ich rzetelna ocena pozwoli na podjęcie decyzji dotyczącej dalszego toku postępowania
— podkreślił prokurator Łapczyński.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438939-prokurator-o-zeznaniach-birgfellnera-sa-niescisle-niepelne