W Polsce toczymy bój o uchronienie dzieci przed ideologią LGBT. Nadwiślańscy zamachowcy na chrześcijańską cywilizację próbują wleźć do szkół z buciorami, z których poza słomą wystają chore standardy WHO owinięte tęczowymi flażkami. Odpór jest potężny, co było widać choćby przed warszawskim ratuszem. A jeśli będzie trzeba, nie mam wątpliwości, że na ulice wyjdą wielotysięczne tłumy.
A w Rosji… problemy mają inne. Oto na spotkaniu członków Rady Federacji (izba wyższa rosyjskiego parlamentu, odpowiednik naszego Senatu) z minister edukacji i nauki Olgą Wasiliewą, niespodziewanie głos zabrał Wiktor Bondariew, dziś senator obwodu kirowskiego, a do niedawna szef Sił Powietrzno-Kosmicznych Federacji Rosyjskiej. Obsztorcował panią minister i wezwał do przywrócenia w szkołach szkolenia wojskowego.
Dlaczego NWP [Początkowe szkolenie wojskowe – przyp. red.] zostało usunięte ze szkoły? Nie rozumie pani, że pacyfista nie ochroni swojej ojczyzny wierszami? Nikt nigdy nie obronił ojczyzny pędzlem! (…) Proszę zrozumieć, że to musi być ponownie wprowadzone. Służba wojskowa – „dzięki” pacyfistom – została zredukowana do jednego roku. Dziś dziecko boi się karabinu maszynowego. Dziecko nie wie, czym jest granat i jak nim rzucić. Czy to normalne?
Fragment wypowiedzi gen. Bondariewa zamieścił na swoim profilu twitterowym lider Partii Przemian Dmitrij Gudkow:
Minister Wasiliewa odpowiedziała, że w starszych klasach warto wprowadzić „pewne sekcje” szkole średniej warto wprowadzić „pewne sekcje” w ramach przedmiotu „Podstawy bezpieczeństwa w życiu” i przygotować pomysły wspólnie z Bondariewem oraz Komitetem Obrony i Bezpieczeństwa Rady Federacji.
Nie dziwię się potulności minister Wasiliewej. Wystarczy rzut oka na gen. Bondariewa, by poważnie wziąć pod uwagę jego sugestie.
Jakoś nie widzę minister Zalewskiej namawiającej dzieciaki, by uczyły się strzelać z karabinu. Ale faktem jest, że również w polskich szkołach powrót przysposobienia obronnego byłby sensowną inicjatywą. Tu trudno nie zgodzić się z gen. Bondariewem.
Szkolenie wojskowe zdrowiej by wyszło naszemu młodemu pokoleniu niż homopropaganda (a w zasadzie przydałoby się i wielu dorosłym, zwłaszcza tym tęczowym). Mimo wszystko wolałbym, by dzieci w szkole bawiły się granatami niż wibratorami. No, może atrapami granatów…
PS. Zwłaszcza w moim przypadku nie należy żartować z nazwisk, ale jest coś pysznie rosyjskiego w tym, że w 2017 r. Bondariewa na stanowisku dowódcy Sił Powietrzno-Kosmicznych Federacji Rosyjskiej zastąpił… Siergiej Dronow.
-
Polecamy „wSklepiku.pl” książkę Marzeny Nykiel „Rozmawiając o gender. Argumenty bez mitów”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438813-jakie-lgbt-dziecko-nie-wie-jak-rzucic-granatem