W polityce nie ma przyjaciół. Nie ma sentymentów – to wiemy od dawna. Dziś Schetyna dorzuca do tego jeszcze jedna regułę: - W polityce nie obowiązuje lojalność. A zdrada? Cóż to takiego złego, jeśli na horyzoncie pojawia się szansa zdobycie władzy? Choćby iluzoryczna.
Ofiarą zdrady Grzegorza Schetyny padł jeden z dotychczasowych filarów Platformy Obywatelskiej, Bogdan Zdrojewski. Wrocławski ziomek Schetyny, wieloletni, bo przez trzy kadencje prezydent Wrocławia, były minister kultury w pierwszym rządzie Donalda Tuska, były szef Klubu Parlamentarnego PO. Były poseł, który w przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2017 r. uzyskał z ramienia PO w okręgu wrocławski blisko 214 tys. głosów, co było trzecim wynikiem w kraju. Grzegorz Schetyna zwykle dostawał pięciokrotnie mniej głosów poparcia. O wynikach Zdrojewskiego mógł jedynie pomarzyć.
Ale dziś. - To, w jaki sposób mnie potraktowały władze PO nie jest fair play – mówi Zdrojewski, znany z delikatnego języka. – Schetyna obiecywał mi miejsce na liście do PE. Nie przekazywał mi żadnych sygnałów, że mogę się na niej nie znaleźć. Główną pretensję mam o brak odwagi i klasy kierownictwa Platformy. To zdecydowało, że straciłem zaufanie do władz Platformy – kończy aktualny jeszcze euro deputowany z ramienia PO.
Za stworzenie Koalicji Europejskiej i konieczność znalezienia miejsc dla kandydatów „sojuszniczych” partii Platforma Obywatelska zapłaci gorzką cenę. Bogdan Zdrojewski nie jest jedynym politykiem rozczarowanym do Grzegorza Schetyny i jego braku cywilnej odwagi, jakim byłoby osobiste przekazanie swojej decyzji.
Trochę śmiesznie, a zarazem smutno wyglądają z dzisiejszej perspektywy pląsy Michała Boniego w Brukseli, mające na widoku zdobycie osobistych zasług, które z pewnością doceni własna partia, Platforma Obywatelska. Pamiętam wygłaszane przez Boniego na posiedzeniach plenarnych UE zachwyty kierowane wprost do Franza Timmermansa, w podzięce za jego konsekwencję i wytrwałość w trosce o przestrzeganie wartości demokratycznych w Polsce. I bezgraniczne poświęcenie wiceszefa Komisji Europejskiej w tej szlachetnej walce.
Już wkrótce Timmermans przyjedzie do Polski, by wspierać kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Jakże się rozczaruje, że na żadnej liście nie znajdzie swego niedawnego wielbiciela politycznego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438805-schetyny-zdrada-wlasnej-partii