Ależ oni się boją! Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ekspertka finansowanej m.in. z pieniędzy Georga Sorosa fundacji Batorego oraz Piotr Buras ze skrajnie lewicowego i powiązanego z Sorosem Instytutu Nauk o Człowieku (INC) w Wiedniu domagają się, by Komisja Europejska złożyła kolejną skargę do TSUE! Czy w kwestię postępowania w Trybunale włączył się więc znany z lewicowych poglądów finansista?
Komisja powinna niezwłocznie złożyć skargę do Trybunału na polski system dyscyplinarny dla sędziów: na wszechwładną w nim rolę ministra sprawiedliwości oraz na Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego pochodzącą z wyboru nielegalnej KRS.
– grzmią Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, dyrektor forum Idei Fundacji im. Stefana Batorego oraz Piotr Buras Instytutu Nauk o Człowieku w Wiedniu.
Zanim zaczniemy jednak analizować kuriozalny „apel” warto zwrócić uwagę na samych „ekspertów”, którzy są jego autorami. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, w czasie gdy rządziła koalicja PO - PSL, tworzyła polską politykę wschodnią – uzależnioną w dużej mierze od pasywnej postawy Donalda Tuska wobec Kremla. Była wiceministrem spraw zagranicznych i ambasadorem RP w Moskwie. Sama Fundacja Batorego jest współfinansowana przez fundację Georga Sorosa, który prowadzi krucjatę przeciwko konserwatystom na całym świecie. Soros jest też członkiem rady programowej Instytutu Nauk o Człowieku w Wiedniu, z którym związany jest Piotr Buras, a sam autor współpracuje z portalem oko.press.
Odkąd na Węgrzech, a potem w Polsce rozpoczął się demontaż demokracji liberalnej i rządów prawa, przekonanie o bezsilności Unii Europejskiej było wspólne jej wrogom i zwolennikom. Ci pierwsi cieszyli się, że Unia nie ma narzędzi, by bronić swych zasad. Drudzy załamywali ręce nad łatwowiernością ojców integracji, którzy nie przewidzieli, że pewnego dnia pewne unijne rządy zaczną się zwracać przeciw fundamentalnym wartościom zjednoczonej Europy.(…) Satysfakcja niszczących polską demokrację, jak i frustracja jej obrońców były jednak przedwczesne. Unia odkryła w końcu, że ma bardzo silny i skuteczny instrument działania, jakim jest Trybunał Sprawiedliwości.
– piszą w „Gazecie Wyborczej” autorzy „apelu”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Fundacja wspierana przez Sorosa i sojusznicy „kasty” chcą zaostrzenia kursu Unii przeciw Polsce: ”Praworządność wymaga działań”
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz otaz Piotr Buras przekonują, że minister sprawiedliwości ręcznie steruje podległą mu w pełni prokuraturą, a sędziowie w Polsce są zastraszani „dyscyplinarnie”. Ot, dyżurny stek bzdur, manipulacji i pomówień, które bardziej pasują do polityków opozycji totalnej, niż do „powaznych” ekspertów, którzy bez egzaltacji analizują problemy natury prawnej.
Zasada niezawisłości sędziowskiej pozbawiona została systemowych gwarancji. Tym samym Polska nie spełnia dziś wymogu artykułu 19 traktatu o Unii Europejskiej, jakim jest prawo do „sprawiedliwego sądu”.
– żalą się autorzy apelu.
Następnie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz oraz Piotr Buras przechodza do sedna.
Dlatego Unia raz jeszcze skorzystać musi z najbardziej skutecznego instrumentu obrony rządów prawa i wartości europejskich. (…) Zaniechanie w tej sprawie może się okazać bardzo kosztowne. Ośmieli rząd PiS do całkowitego przejęcia sądów pod płaszczykiem zapowiedzianej już ich reorganizacji.(…) Decyzja Komisji o zaskarżeniu zmian w polskim sądownictwie może się okazać decydująca dla politycznej przyszłości nie tylko Polski, ale wręcz całej Unii. Dlatego domagać się powinny jej wszystkie demokratyczne partie i środowiska w naszym kraju. To najwyższy czas na ten następny krok.
– czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Wiarygodność pani Nałęcz i pana Burasa w kwestiach międzynarodowych jest niewielka. Oboje związani są z instytucjami związanymi z wojującym finansistą, który za grube pieniądze buduje na świecie swoją – często szkodliwą dla całych społeczeństw narrację. Do tego dochodzi forma, w którą autorzy ubrali swój „apel”. To zwykły donos i forma nacisku na Komisję Europejską. Autorzy nawet już nawet nie udają, że TSUE, to niezależny, niezawisły i apolityczny sąd europejski. Dla nich to instytucja polityczna, która jest dobrym narzędziem dla brukselskich elit, wykorzystywanym do wewnętrznej walki w ramach „wspólnoty” europejskiej.
-
Książka, którą trzeba przeczytać! „George Soros. Najniebezpieczniejszy człowiek świata” - Andreas von Rétyi.
Multimiliarder, jego globalna sieć i koniec takiego świata, jaki znamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438784-eksperci-od-sorosa-skargi-ke-przeciwko-polsce-do-tsue