Wszystko wskazuje na to, że rozpoczynająca się właśnie kompania wyborcza do Parlamentu Europejskiego zostanie wykorzystana przez liberalną lewicę do ofensywy na rzecz przebudowy polskiego społeczeństwa. Polacy mają dziś wolny wybór, mogą więc zdecydować jakiej chcą przyszłości. Muszą mieć jednak świadomość konsekwencji tego wyboru. Bo może się okazać, że potem nikt nie będzie ich już pytał o zdanie – pisze w felietonie na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Konrad Kołodziejski.
CZYTAJ TAKŻE: W najnowszym numerze tygodnika „Sieci”: Mocny wywiad z ambasadorem Przyłębskim. „Nie boję się walczyć o dobre imię Polski”
Dziennikarz zauważa, że nadchodzące eurowybory są najważniejsze dla Polski od początku naszego członkostwa w UE. Będzie to walka o przyszłość wartości w naszym kraju. Ścierają się dwie strony, liberalna z konserwatywną. To ta pierwsza zdaniem autora jest przeciwnikiem wolności.
Liberalna koncepcja Europy zakłada dziś ścisłą ideologizację i standaryzację społeczeństw. W ujęciu współczesnych liberałów wolność już dawno przestała być taka, jak ją w przeszłości postrzegali klasycy tego nurtu. Granice wolności wyznaczone kiedyś w miejscu, w którym zaczynały naruszać cudze prawa są unieważnione. Odwrotnie zachowuje się opcja konserwatywna, która dąży do zachowania istniejących różnic, a wolność pozostaje tutaj tym, czym zawsze była, i polega, na wolnym wyborze
—czytamy.
W tekście autor przedstawia Unię Europejską jako targaną wewnętrznymi konfliktami interesów.
Dawną ideę solidarności zastąpił brutalny darwinizm, w którym zawsze wygrywa ten, kto ma większe zasoby. Obecnie jest to liberalna oligarchia
—pisze publicysta.
Zdaniem Kołodziejskiego obecna władza europejska pozwala dużym liberalnym przywódcom na więcej. We Francji Unia Europejska nie wstawi się za protestującymi żółtymi kamizelkami, ale w Polsce opozycja może liczyć na ogromne wsparcie liberalnej Europy. Kołodziejski zauważa, że liberałowie chcą w Polsce
przeformatować umysły – czy to indoktrynacją i propagandą, czy ideologiczną pałką oraz zmianami prawa.
Liderem liberalnej oligarchii walczącej z konserwatyzmem jest George Soros, dawny spekulant giełdowy, a dziś główny sponsor i promotor progresywnej międzynarodówki. Ostatnia odezwa Sorosa opublikowana w „Project Syndicate” jest nawoływaniem do utworzenia na kontynencie represyjnej struktury niedopuszczającej jakichkolwiek odstępstw od obowiązującej ideologii.
W artykule czytamy, że Soros coraz aktywniej działa w Polsce. Oprócz niedawnego wsparcia dla Gazety Wyborczej, z jego pieniędzy współfinansowane są przedsięwzięcia środowisk liberalnych, ostro sprzeciwiających się polskiemu rządowi. Autor przytoczył też przykłady dużego wsparcia Sorosa dla liberałów w Irlandii. Irlandczycy zalegalizowali w referendum aborcję. Podczas kampanii referendalnej Soros przekazał trzem organizacjom pro 300 tys. euro.
Kołodziejski podsumowuje, że ostatecznie o wszystkim rozstrzygną wyborcy. Polacy mają dziś wolny wybór, mogą więc zdecydować, jakiej chcą przyszłości.
CZYTAJ TAKŻE: Ambasador Andrzej Przyłębski w nowym numerze „Sieci”: Przyjechałem do Niemiec mocno stawiać polskie argumenty
Więcej na temat nadchodzących wyborów europejskich oraz planów George’a Sorosa w najnowszym „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 18 marca br., także w formie e-wydania.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438731-kolodziejski-w-sieci-czy-tym-razem-soros-sie-przeliczy