Portal wPolityce.pl dotarł do treści stanowiska Komisji Europejskiej przesłanej z Brukseli do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu (TSUE). Co z niego wynika? Komisja wprawdzie zgadza się, że wybór sędziów (KRS) przez polityków nie narusza praworządności, ale pojawia się kwestia „wizerunku” i „wagi zaufania”. Te dwie zasady ma rzekomo naruszać Polska. Dlaczego KE nie czepia się więc wyboru sędziów w mechanizmie politycznym? To proste! W Niemczech sędziów powołują właśnie politycy. Niekorzystny dla Polski wyrok TSUE podnoszący ten argument, automatycznie uderzałby w niemiecki system sądowniczy!
Komisja Europejska obnaża się w dwóch kluczowych punktach swojego stanowiska.Chodzi o punkty 57, 58 i 66.
57. Wprawdzie zasadniczo prawdą jest, iż pośrednia lub bezpośrednia ingerencja organu politycznego w procedurę powoływania sędziów nie jest per se uważana jako podważająca niezawisłość i bezstronność sędziów powoływanych w drodze takiej procedury.
– czytamy w stanowisku KE.
58. Jednakże w swoim orzecznictwie ETPC uważa wizerunek niezawisłości i bezstronności jako stanowiący składnik niezawisłości sądownictwa oraz wagę zaufania do sądownictwa, które nie powinno być podważane, jako czynniki odgrywające rolę w sądownictwie społeczeństw demokratycznych.
– piszą eksperci Komisji Europejskiej.
66. W świetle powyższych uwag Komisja proponuje interpretować gwarancje niezawisłości i bezstronności sędziów krajowych przewidziane w art.19 ust.1 akapit drugi TUE i art.47 Karty w ten sposób, że formacja orzekająca taka jak Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego (Polska), utworzona w okolicznościach takich jak te w sprawach głównych i właściwa do rozstrzygania sporów dotyczących statusu sędziów, nie spełnia powyższych gwarancji.
– konkludują.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Wiceprezes niemieckiego TK krytykuje Trybunał Sprawiedliwości UE. „Monolog sędziów w Luksemburgu”
To wyjątkowo kuriozalna argumentacja, ale wpisuje się ona w intrygę przeciwko Polsce i naszej Krajowej Radzie Sądownictwa. **Najważniejszą tezą tej argumentacji jest „fakt”, że podstawą oceny nie jest porównanie oddziaływania mechanizmów politycznych na wybór organu, ale wyłącznie wizerunek i waga zaufania.
Komisja Europejska nie ma żadnych prawnych argumentów wobec polskiego KRS, a opiera się na dowolnej ocenie wizerunku organu, a nie jego rzeczywistej konstrukcji. W świetle tej argumentacji jeśli sędziów w Niemczech powołują politycy, to jest to ok, bo wizerunek tamtejszej konstrukcji nie budzi zastrzeżeń wizerunkowych.
– mówi nasz informator.
KE stwierdza, że dopuszczalne jest nawet bezpośrednio powoływanie sędziów przez polityków, prawdopodobnie chodzi o przykład niemiecki, gdzie władza polityczna ma najszersze kompetencje w zakresie powoływania sędziów w Europie. Co wolno w Niemczech, nie wolno wg KE w Polsce, ponieważ wizerunek reformy KRS nie daje odpowiedniego zaufania temu organowi, a zatem jego funkcjonowanie przeczy zasadzie państwa prawa. Wizerunek determinuje prawo.
– dodaje.
Intencje Komisji Europejskiej są jasne. Polska ma zostać ukarana, ale tak, by przypadkiem nie uderzyć w interes niemiecki oraz skrajnie upolityczniony system nominacji sędziowskich u naszego zachodniego sąsiada. Czy sędziowie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej mają tego świadomość? Odpowiedź na to pytanie może znaleźć się w orzeczeniu.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438633-obnazamy-manipulacje-ke-wymierzona-w-polske-przed-tsue